Data: 2011-06-05 21:59:43
Temat: Re: trudne decyzje
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 5 Jun 2011 23:48:52 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sun, 5 Jun 2011 22:11:05 +0200, Chiron napisał(a):
>
>
>> Jedna rzecz- to Twoje relacje z mamą, i to- jak to wszystko wtedy wyglądało
>> NAPRAWDĘ. Jeśli Twoja mamusia chciała umrzeć, żeby położyć kres swoim
>> cierpieniom- to ja nie jestem ani nie mam zamiaru być Twoim czy czyimkolwiek
>> sumieniem. Tego ja ani nie wiem, ani nigdy wiedzieć nie będę- jak to tam
>> było. Problem pojawia się- jak to było np z moja babcią, chorującą na raka
>> wątroby- która odchodziła w strasznych męczarniach, ale cierpiała i mimo
>> swoich 78 lat- trzymała się życia. Mamusi, która przyszła do niej do
>> szpitala (jak się potem okazało) kilka godzin przed śmiercią- powiedziała
>> świadomie, że bardzo by sobie chciała jeszcze pożyć. Wcześniej- cierpiąc
>> strasznie- nie raz prosiła mnie o jakąś truciznę (byłem chemikiem-
>> eksperymentatorem)- wiedząc, że (teoretycznie) mógłbym jej coś takiego dać.
>> Jeśli przyjmiemy prawo podobne w tym zakresie do holenderskiego (oni
>> kombinują, jak się wycofać)- spowodujemy taką degrengoladę społeczeństwa, że
>> i 100 lat na pustyni nie nauczy nas najprostszych, ludzkich odruchów. Nie ma
>> tu wyjścia- pośredniego. Pisałem już- miałem kontakt z organizacją
>> chrześcijańską, która bada ten problem w Holandii. Obecnie- według ich
>> szacunków- prawie 100% eutanazji jest- by użyć eufemizmu- co najmniej
>> przedwczesne. No ale łatwiej i taniej skazać taką osobę na śmierć, niż wziąć
>> za nią odpowiedzialność.
>
> Tak!
>
>> A co z osobami- stanowiącymi promille w społeczeństwie, o których kręci się
>> łzawe filmy? No cóż- żadne prawo nie jest idealne i nie obejmuje 100%
>> wszystkich, życiowych sytuacji. Od tego są sądy.
>
> Dokładnie.
>
>
> Jedna jedyna niesłusznie wyznaczona kara śmierci jest powodem do odrzucenia
> kary śmierci.
> Jedna jedyna eutanazja wykonana w chwili załamania chorego...
>
>
> PS. Do Hanki: zrobić dla umierającego wszystko, aby mu ulżyć, dla mnie
> nigdy nie (będzie) znaczyło ZABIĆ.
>
Podpisuje sie pod kazdym Waszym slowem.
Pozdrawiam,
M.
|