> hej hej
> juz od dluzszego czasu kusi mnie, zeby sobie zorbic trwala. mam cienkie
> wlosy, ktore maja tendencje do oklapywania. bardzo sie sobie podobam we
> wlosach po papilotach.. i od innych tez zbieram komplementy wowczas;)
tylko
> ze jak zakrecam wlosy to juz wieczorem sa niemal proste.. chcialabym
zrobic
> jakas delikatna, lekka trwala. i chcialabym, i boje sie. mam kilka pytan:
> 1. czy po 'lekkiej' trwalej rzeczywiscie wypadaja wlosy?
> 2. czy mozna stworzyc efekt naturalnych fal, a nie straczkow?
> 3. czy jak sie ma (lekka) trwala to mozna po prostu wstac, umyc glowe i
isc
> na swiat? czy bez zadnych zabiegow nie robi sie siano?
> moze te pytania nie sa za madre, ale naprawde nie mam doswiadczenia i moje
> psiapsiolki tez jakos trwalej nie robily. pamietam tylko jak kiedys kiedys
> moja mama zrobila sie raz w zyciu na 'mokra wloszke' i fryzjerka kazala
sie
> jej czesac widelcem;) no ale mi oczywiscie o inny efekt chodzi...
Raz w życiu sobie zrobiłam trwałą.Ponieważ moje włosy jak schną same,bez
suszarki to jak są suche to wyglądają beznadziejnie-a miałam jechać nad
morze-to postanowiłam sobie zrobić LEKKĄ trwałą.
I tak.W sumie można powiedzieć,ze ta trwała nie rożni się od zwykłej.
Przed umyciem włosów musiałam je rozczesać,potem umyć i nie rozczesywać bo
się robiło siano.Efekt osiągnęłam-jak wychodziłam z wody to włosy się fajnie
kręciły i było ok.Ale wiesz,trwała nie trwa wiecznie.Najgorzej jest jak
schodzi...
Ja mam włosy za ucho,trochę dłużej,wiec jak mówiłam układam je na
szczotkę,żeby jakoś wyglądały.Z trwała tez tak można,ale rozprostowane włosy
wyglądają jak po jakiejś karbownicy-ohyda.Potem byl dluuuugi rok chodzenia
do fryzjera i W KOŃCU odrosły mi naturalne.Uff,nie masz pojęcia jaka
ulga.Następnym razem jak będę chciała robić loczki,to sobie lokówka zrobię.
Także-rozpisałam się-nie polecam(bierz pod uwagę możliwość,ze ci się kiedyś
znudzi i będziesz chciała wrócić do prostych włosów,a poza tym to
straaaaaaaasznie się niszczą)
To tyle,uffff
pzrd
Oliwka