Użytkownik Tib napisał:

> Tak sie zastanawiam - czy napisanie zbiorowego maila do Allegro z prosba
> o zrobienie czegos z oszustami, zlodziejami i handlarzami podrobkami nic
> by nie dalo? Badz co badz traca prowizje, bo ludzie sie zniechecaja. Nie
> wierze, szczerze mowiac, w nagla eksplozje uczciwosci i intelektu u
> adminow serwisu, ktory co chwile ma problemy techniczne, zlodziei na nim
> coraz wiecej, a i sam ma wytoczony proces o kradziez, ale mail podpisany
> przez wieksza ilosc potencjalnych nabywcow moglby im dac do myslenia.
> Acz przyznaje, ze to moje bardzo optymistyczne zalozenie.

Idea sluszna, i chetnie sie pod takowym podpisze, ale nie bardzo wierze,
ze to cos moze zmienic.

Widze co najmniej jeden problem: nie wyobrazam sobie, zeby Allegro
bylo w stanie weryfikowac _kazda_ wystawiana aukcje, a to chyba
jedyny sposob, zeby wyeliminowac (czesciowo) zlodziei i oszustow.
Wymagaloby to chyba zatrudnienia calego sztabu ludzi.

W przypadku podrobek kosmetykow jest to jeszcze w miare proste,
mozna sprawdzic na stronie producenta chocby. Ale juz na przyklad
z testerami perfum nie jest tak latwo, bo niby wiadomo, ze pewnie
nie pochodza z legalnego zrodla, ale jak to udowodnic?
A z rzeczami typu elektronika? Sprzedajacy zawsze moze
powiedziec, ze to prezent od cioci z zachodu i nic mu nie zrobisz,
domniemanie niewinnosci obowiazuje przeciez.

No i obstawiam, ze pracownicy/admini Allegro wiedza, jak jest, ale
nic nie robia, bo im sie to zwyczajnie nie kalkuluje. A regulamin
jest pomyslany tak, zeby sie przed roszczeniami zrobionych w trabke
uzytkownikow jak najlepiej zabezpieczyc. I w sumie zawsze moga powiedziec,
ze ostrzegali, ze po to jest system komentarzy i weryfikacji, zeby
sobie uzytkownik decydowal na wlasna odpowiedzialnosc :/

Jedyne w miare skuteczne wyjscie to chyba zmasowane weryfikowanie
podejrzanych aukcji. Moge zadeklarowac, ze przyjemnoscia bede
klikac we wszystkie takie, jesli tylko ktos poda adres ;>

Pozdrawiam,

BA, bezinteresownie wredna ;)