Nie ma racji.

Co takiego zrobili "maleszkowie" aby ich akurat za to pętnować?
Zrobili tylko to na co pozwolili im "wildsteinowie".

A zatem lustracja ma nobilitować społecznie "wildsteinów" oraz
_sztucznie_ pogrążyć "maleszków".
Pogrążenie w ten sposób "maleszków" tak jak pisałem jest
jak plucie pod wiatr.

Nobilitowanie na siłę pomyleńców "wildsteinów" to kolejna
patologia i garb jaką społeczeństwo dostaje przy okazji lustracji.
Zastrzyk "wildsteinizmu" to jedna z ostatnich rzeczy jaka
jest potrzebna społeczeństwu na drodze do normalności IMHO.

Reasumując: IMHO lustracja jest wyłącznie chora.

--
CB


Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:g3tadd$nkn$1@inews.gazeta.pl...

> A Wildstein w filmie mówi cos takiego: Przyznanie się do winy i motywów
> może być wynikiem procesu, a nie tak po prostu jednym kliknięciem i
> podobnie jest z wybaczeniem. To także jest poprzedzone procesem.
> I Tu ma definitywnie rację.