Data: 2002-08-18 05:02:37
Temat: Re: ..uciekam
Od: "Pyzol" <p...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"KKI"
> no to mnie teraz wystraszylas :( Mam bardzo podobna sytuacje i myslalem ze
> to tylko jakas ciagnaca sie depresja
Spokojnie - ja nie jestem zawodowym psychologiem! Te sprawe znam, bo
pracowalam z dziecmi z rodzin zastepczych, one wlasnie czesto tak sie
zachowuja - do tego stopnia,ze potrafia niszczyc przedmioty nalezace do
osoby, do ktorej czuja,ze sie przywiazuja.
A poza tym, , uwazasz,ze depresja, to moz e l e p i e j? Bynajmniej.
> i juz prawie z tego powodu sie przekonalem do wizyty u lekarza ale skoro
> temat jest
> tak gleboki jak mowisz to bedzie problem bo z psychoterapeua jakos nie mam
> ochoty rozmawiac...
> walsciwie to sam sobie sie chyba nie przyznam do paru rzeczy a co dopiero
> komus...
> moze jest inna droga, moze czas da rade to poukladac albo kwestia
uwierzenia
> ze TA osoba
> bedzie naprawde wyjatkowa i warto bedzie dla niej sie przelamac?
To, w twoim przypadku, nie musi byc powod! Na litosc boska, czlowieku -
kazdy przypadek jest indywidualny , idz do tego psychoterapeuty.
Kaska
|