Data: 2002-02-19 09:08:00
Temat: Re: ukryj swoje myśli
Od: "Aedrin" <m...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
> wiem ze czasem nadchodzi taki moment, kiedy chce sie nam poprostu zdolowac
> albo byc sam i miec od wszystkich spokoj
> ale czasem to jest niemozliwe, zwlaszcza jak sie robi cos dla pieniedzy,
> ma sie wielu znajomych, ktorych lubisz bardzo i sa pocieszni
> ale czasem - na szczescie rzadko poprostu mam wszystkiego chwilowo
> dosyc. mysle tylko kur... jak nie bede do nikogo mowil pewnie sie nie
obraza
> wlasnie nie lubie gadac glupot jak jestem w zlym nastroju.
> ze ludzie chca sie cieszyc, a ja juz nie mam 'sily' nawet zeby poudawac.
> ja pale papierosy tak ze jak mam takie cos to poprostu stoje przy
znajomych
> i pale tego szluga i sie gdzies gapie i nikomu to nie przeszkadza
> znowu czasami lubie tak od siebie poprostu sie nagadac cos optymistycznego
> no i tak jest ze mna ze albo nic nie mowie albo mowie duzo i tak mnie
znaja.
> ale znam tez ludzi, czasem samemu mi sie tak zdarza juz przypadkiem,
> ze wygledze komus dola no i tu sie zaczyna bo jak ktos mi mowi smutki
> to ja sie z tego ciesze:) chyba mam czesto depresje taka z usmiechem
> tak ze jak mi ktos takie cos gada to go rozsmieszam.. czarnym humorem
> to lubie najbardziej dobic kogos jeszcze bardziej:) utwierdzac kogos w
dolku
> az sie sam pocieszy:)
> tylko ja tak nie potrafie komus pojsc i opowiedziec jak to jest mi zle.
> i najgorzej ze ja nie cierpie zwierzac sie dziewczynom. juz wole pognebic
> kolege.
> no i sie zawsze wtedy zamykam w sobie i gram... jak ten aktor
> mysle sobie kurde mam to wszystko gdzies a mowie juz stare, otarte
sztuczki.
> ale..
> o ile jeszcze mi sie sam, tak jak ostatnio, o kurde, smutek rysowal mi na
> twarzy,
> to jest wyrabisty sposob na nie pogarszanie stosunkow miedzyludzkich.
> chodzic z usmiechem na twarzy i sznurem z petla w kieszeni
>
>
kazdy w pewien sposb ukrywa swoj smutek , bol czy cierpienie....
no moze nie kazdy ale wiekszosc ludzi na co dzien nie chce okazac slabosci
przy innych ludziach......
dlatego przyjzyj sie tym co sie najbadziej smieja ....
nie ma reguly
ale sprawdzilo sie w parunastu przypadkach , mam taka kolezanke ilekroc sie
ja spyta o cos co mogloby jej sprawic bol , wywolac wspomnienia (nawet cos
co dla nas wydaje sie blahe i jest to zwykla rozmowa ) ona w tym momencie
nie mowi nic tylko sie usmiecha , mowi takie jakby" heh " jakby ktos
powiedzial cos bardzo smiesznego . tak wiec obrona jest rozna
a potrzeba bycia samym ? rowniez zdarza sie kazdemu
ja jak jestem w dolku, takim porzadnym zamykam sie w pokoju i nie chce aby
ktokolwiek wchodzil , sama chce przeczekac bol , zlosc itp
innym razem pomaga rozmowa , wyplakanie sie ale to tylko w ramiona osob
naprawde bliskich , ktore sluchaja nie osadzaja
--
Pozdrawiam :)
Aedrin
....zycie to ciagla walka aby stac sie lepszym.....
|