Data: 2015-04-21 23:38:16
Temat: Re: uleczalny homoseksualizm
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Pszemol" <P...@P...com> napisał w wiadomości
news:mh6cub$409$1@dont-email.me...
> "Chiron" <c...@o...eu> wrote in message
> news:5535fc23$0$8379$65785112@news.neostrada.pl...
>> Konkretnie? O co Ci chodzi?
>
> Chyba o to, że ulegasz mocno propagandzie głoszącej
> że homoseksualizm to jakaś uleczalna i nabyta dewiacja.
> Przeważająca opinia na ten temat jest jednak taka,
> że takie preferencje są trwałe i nie jesteś w stanie ich
> zmienić tak samo jak Tobie nie da się tam nic "przestawić".
>
>> Facet radzi sobie nieźle, jesli chodzi o leczenie homoseksualizmu.
>
> W czyjej ocenie radzi on sobie nieźle?
> Sam sprawdzałeś jego sukcesy czy propagandę powtarzasz?
>
>> Leczą też psychoterapeuci w klinice, w Holandii.
>
> Nikt nie wątpi w to że *próbują* leczyć,
> a raczej w to że im się to udaje...
>
>> Czy każdego da się wyleczyć? Nie wiem.
>
> Na razie wygląda na to, że jeszcze im się żadnego
> nie udało "wyleczyć".
>
>> Póki co- to spotyka się głosy- np glob(alistów), którzy by chcieli tym
>> ludziom taką możliwość zabrać.
>> A także głosy, żeby normalnych ludzi przerabiać na zboczeńców.
>
> Masz jakieś urojenia.
> On po postu stwierdza że rezultatów leczenia nie ma.
Napisałem też, że homoseksualizm można leczyć. Efekt podobny do leczenia
alkoholizmu. Owszem, do końca życia zapewne będzie odczuwać mniej lub
bardziej (w miarę upływu czasu- coraz mniej) uświadomiony zboczony popęd.
Jednak- podobnie jak alkoholik- może po prostu "abstynować". Może założyć
normalną rodzinę- i być szczęśliwym. Jest mnóstwo klinik, leczących
alkoholików. Efekt- procentowo- mizerny. Różne dane pokazują około 10%
trwale wyleczonych (czyli- już nie wypije do końca życia). Jaki procent
wyleczonych homoseksualistów? Przy takiej homopropagandzie- trudno
stwierdzić, ale grupy wsparcia już działają. Między innymi właśnie w Twoim
kraju. Analogii do alkoholizmu jest dużo. Gdyby tak w miejsce homopropagandy
była alkoholopropaganda, i np ludzi bombardowano by informacjami typu, że to
normalne, że piją, że ileś procent społeczeństwa- to alkoholicy, no i żeby
się tym nie przejmowali, wszystko z nimi jest ok. Pszemolu- jakby wtedy
wyglądałświat wokół? No i wyobraź sobie te sądy w USA, które nakazywałyby
oddawaćdzieci do adopcji alkoholikom, a propaganda by udowadniała, że
przecież wcale takie dziecko nie musi być alkoholikiem- a jak nawet, to co z
tego?
--
Chiron
|