Data: 2015-06-15 11:10:53
Temat: Re: uleczalny homoseksualizm
Od: "Chiron" <c...@o...eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:qa171cp37i3k$.74ym8hfs1u17.dlg@40tude.net...
>>>>>>>>>> Słuchaj, kotku, to TY tutaj twierdzisz, że w dobrym małżeństwie
>>>>>>>>>> oboje
>>>>>>>>>> odbierają rzeczywistość tak samo, a koleżanka jednej strony,
>>>>>>>>>> której
>>>>>>>>>> druga strona nie lubi, stanowi jakiś problem do rozwiązania
>>>>>>>>> Mniej więcej, kotku. Tyle, że z podobnego odbioru rzeczywistości
>>>>>>>>> nie
>>>>>>>>> wynika, ze podobnie na nią reagują (też to napisałem)
>>>>>>>>
>>>>>>>> A czym właściwie różni się odbiór rzeczywistości od reakcji na nią?
>>>>>>>> Tworzysz byty, które mają na celu zamydlenie sprawy.
>>>>>>> Ty tak uważasz. Sprawa jest prosta. Widząc np dziecko, ktore znęca
>>>>>>> się nad
>>>>>>> psem- dwoje ludzi może podobnie uznać, że czyni ono zło. Np kobieta
>>>>>>> może
>>>>>>> chcieć podejść do dzieciaka i mu to jakoś uzmysłowic, powiedzieć, że
>>>>>>> piesek
>>>>>>> też czuje. Mężczyzna- widzący to samo i mający podobne do kobiety
>>>>>>> odczucia-
>>>>>>> może po prostu przetrzepać gówniarzowi skórę.
>>>>>>> Co Ty na to? Ano, że ja tworzę byty. Ciekawe...
>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>>>>> (ba! zagrożenie dla związku!).
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> NAWET TEGO NIE SUGEROWAŁEM
>>>>>>>>
>>>>>>>> Sugerowałeś, że koleżanka żony jest zagrożeniem dla Waszej relacji.
>>>>>>>> Nie będę grzebać w tym i tak już opasłym wątku, żeby Ci zacytować,
>>>>>>>> aż tak
>>>>>>>> mi nie zależy.
>>>>>>> Zagrożenie dla relacji między nami. Relacje- wiesz, ogólna atmosfera
>>>>>>> panująca w domu. Tak. Od tego do zagrożenia dla związku- droga
>>>>>>> daleka.
>>>>>>> Lubisz sobie dodać- co Ci na to poradzę?
>>>>>>>
>>>>>>>>> Napisałem, że nalezało ze soba porozmawiać- nie należało tego
>>>>>>>>> przemilczać. Dodałem, że chodzi o rozwiązanie problemu typu :
>>>>>>>>> "wygrana_
>>>>>>>>> wygrana"- nawet dałem linka Qrze. Oczywiście- nie warto takich
>>>>>>>>> rzeczy
>>>>>>>>> robić dla czegoś, co dla 2 stron jest drobiazgiem. Jednak- jak
>>>>>>>>> jest
>>>>>>>>> ważne dla jednej- nie powinno się przemilczać. Napisałem wyłącznie
>>>>>>>>> o
>>>>>>>>> romowie.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Pisałeś o rozwiązaniu _problemu_.
>>>>>>> Tak, i rozmowa (a raczej to, co po szczerej rozmowie nastepuje) bywa
>>>>>>> rozwiązaniem problemu. Rozwiązanie typu "wygrana- wygrana". Przecież
>>>>>>> napisałem.
>>>>>>>
>>>>>>>>>> To nie pisz, że miłe, bo kłamiesz.
>>>>>>>>> Jedno nie wyklucza drugiego. Obserwuję- ot, 2 psiapsiółeczki się
>>>>>>>>> wspierają na każdym kroku, niczym nasza pani premiera.
>>>>>>>>
>>>>>>>> Wkurza Cię to, a piszesz, że miłe.
>>>>>>>>
>>>>>>>
>>>>>>> Alez po tym naszym ostatnim tu dialogu- raczej się tylko
>>>>>>> zastanawiam,
>>>>>>> jak bardzo daleko możesz się posuwać w zakłamywaniu rzeczywistości.
>>>>>>> Przecież to czemu służy, prawda?
>>>>>>>
>>>>>> przyjebac sie do literowki czy nie, oto jest pytanie
>>>>>>
>>>>> Bądź sobą.
>>>>>
>>>> mogie? dzisiaj mogie? zajebiaszczo
>>>>
>>> Zawsze jesteś. Nie wiem więc, skąd te Twoje powyższe dylematy.
>>>
>> to bee or not to bee
>
>
> Nie beeeecz.
Chciał pewno napisać:
"two beer, or not two beer"
:-)
--
Chiron
|