Data: 2000-06-28 10:58:10
Temat: Re: uleczyc siebie
Od: n...@p...ninka.net
Pokaż wszystkie nagłówki
"Marlena Lipinska" <l...@p...promail.pl> writes:
> Kopiac ten biedny kosz przyznajesz sie co najwyzej do wlasnej bezsily i
> bezradnosci. Nie mozesz dokopac tej sytuacji lub osobie, ktora ta irytacje w
Wcale nie. kopiac kosz wyladowuje najwieksza dawke agresji na
przedmiocie a nie czloowieku. A potem podjarana ide i juz bez
strzykania jadem z biegu usuwam problem.
bez tej zlosci bym go olala cieplym moczem. I tyle.
Zlosc wbrew pozorom to tez energia.. i naped do dzialania, tylko
trzeba ja umiec opanowac.
> Tobie wyzwala. Zyskujesz zludzenie ulgi na krotko (zuzywasz wyzwolona
> adrenaline) tracisz kosz i troche pieniedzy (na nowy kosz) ;-) Codzienne
> sprawy to dziesiatki czy setki najrozniejszych uczuc: radosci, zadowolenia,
> zmartwienia, irytacji, zlosci. Kopiac bogi ducha winny mebel raczej nie
> rozwiazesz zadnego problemu. Dlatego mi przeszlo. Dla mnie moja nowa metoda
Kopiac kosz nie, ale postepujac w ten sposob zwiekszam szanse na
rozsadne i przemyslane rozwiazanie problemu. Bo stac juz mnie na to
zeby zdecydowanie z kims pogadac i postawic na swoim. bez zlosci nie
mam motywacji i powodow, a jak agresja osiaga za duzy poziom to moge
komus zrobic kuku.
Z kolei tlumienie tego w sobie odbija sie bardzo negatywnie na moim
zdrowiu.
> okazala sie skuteczniejsza. Mi pomaga. Jesli wolisz kopac to masz oczywiscie
mnie twoja metoda pomogla sie dorobic nerwicy zoladka.
fajne, nie ma co.
--
Nina (Mazur) Miller
n...@p...ninka.net
http://pierdol.ninka.net/~ninka/
http://supersonic.plukwa.net/~ninka/
|