Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.germany.com!newsfe
ed01.sul.t-online.de!t-online.de!newsfeed01.chello.at!newsfeed02.chello.at!news
.chello.pl.POSTED!not-for-mail
From: Saliconte <q...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: utonę w bałaganie
Date: Wed, 31 Aug 2005 01:52:58 +0200
Message-ID: <e...@4...com>
References: <1...@g...googlegroups.com>
X-Newsreader: Forte Agent 2.0/32.652
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Complaints-To: a...@c...pl
Organization: chello.pl
Lines: 34
NNTP-Posting-Host: 212.186.95.124 (212.186.95.124)
NNTP-Posting-Date: Wed, 31 Aug 2005 01:52:55 +0200
X-Trace: 5ecbb4314f157711ffad923596
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:328698
Ukryj nagłówki
On 30 Aug 2005 15:59:55 -0700, "caffe" <c...@g...pl>
wrote:
>Witam, jestem to po raz pierwszy. I prosze o radę.
>Jestem potwornym bałaganiarzem. Potwornym. Mój dom wygląda jak po
>wizycie włamywaczy. Mam wrażenie, że brakuje mi jakieś śrubki w
>mózgu, która odpowiada za odkładanie rzeczy na miejsce i za to, że
>gdy się rozleje mleko trzeba je od razu wytrzeć. Mój balagan nie
>jest niestety sterylny (typu: ciuchy na krześle, stół zawalony
>papierami, ale poza tym wszystko lśni). Tonę w chaosie, potykam się
>o zostawione na środku dżinsy, oddycham kurzem. Obawiam się, że w
>końcu w tym bajzlu utonę.
>Gdyby mi bałagan nie przeszkadzal, nie było by sprawy, w końcu
>ludzie różnie żyją. Ale przeszkadza mi potwornie, wstydzę się go,
>doszło do tego, że nie lubię zapraszać nikogo do siebie. Staram
>się ogarnąć to wszystko kilka razy dziennie, ale po pięciu minutach
>jest tak samo.
>Milion razy dziennie czegoś szukam, a szukając wściekam się i
>tracę czas.
>Generalnie jestem osobą kiepsko zorganizowaną, choć nie dotyczy to
>wszytskiego. Np. nie spóźniam się na spotkania, nie nawalam w pracy
>z terminami, nie robię bajzlu, gdy jestem kogoś (no, może trochę),
>nie zapominam o ważnych sprawach. Ale np. o mniej ważnych zapominam
>notorycznie. Zyję jak na jakiejś karuzeli. Ciągle w jakimś takim
>napięciu czy - nie wiem jak to nazwać - podekscytowaniu, Tak jakbym
>się stale śpieszyła. I to się jakoś pewnie z tym balaganem
>wiąże.
>Ostatnio doszlam do wniosku, że mam coś w rodzaju ADHD ;-)
>Czy da się coś z tym zrobić??? Bo mam już tego serdecznie dosyć.
Znajdz sobie chłopa, na stałe!
Dobrze ja przejrzałem, co?
|