« poprzedni wątek | następny wątek » |
61. Data: 2002-05-22 15:53:30
Temat: Re: spolecznosc dziecka a nieudacznictwoUżytkownik Qwax <...@...q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:5...@2...17.138.62...
> > Jak dziecko woli np. przebywac _sam_ albo w malym gronie, a nie w
> bandzie
> > (para-) asertywnych rozwydrzonych dzieciakow, to nie musi oznaczac,
> ze jest
> > degeneratem trzymajacym sie mamusinej spodniczki!!!
> > Moze po prostu nie odpowiada takiemu dziecku model spolecznosci,
> jaki np.
> > byl serwowany w Asinym czy moim przedszkolu (btw Asia, w pelni sie z
> Toba
> > zgadzam!).
> >
> Żeby coś nie odpowiadało najpierw trzeba to coś poznać a nie bać się
> zanim coś się poznało. Ile muszę pracować by moja mała mówiła "nie
> lubię" dopiero gdy zje a nie zanim spróbuje to moje.
specjalnie nie wycielam swojego tekstu, abys mogl go spokojnie jeszcze raz
przeczytac ;-)))) Juz? W 1 linijke napisalam "dziecko WOLI", co mialo
oznaczac, ze samo tak wybralo.
Na poczatku drugiego zdania jest napisane: "NIE ODPOWIADA takiemu dziecku",
czyli znowu sugerowalam swiadomy wybor.
A co do nielubienia przed sprobowaniem, to przyznaje Ci racje :-)))))
--
Pozdrawiam jak zwykle niezwykle cieplutko,
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
62. Data: 2002-05-22 22:00:09
Temat: Re: w spr. żłobka Re: Jak sobie z tym wszystkim poradzić ?
JoJo <napisała
>dziecko dobrze
> zdaje sobie sprawę, że się coś dzieje złego w domu -może czuć się
>odrzucone
Zgadzam się w 100 %. Dziecko, które ma trudną sytuację w domu bardzo żle
znosi pobyt w przedszkolu. :-((
> - w maju baby ze żłobków i przedszkoli mają dzieci już poustawiane i
> przyzwyczajone do wytyczonych reguł i rozstawania się z rodzicami i
> niechętnie widzą nowe nienaumione dzieciaki
Ej! Co za baby z przedszkola! To też sa nauczycielki! Trochę szacunku dla
ciężkiej pracy. Nie ma reguły, że dzieciaki są w maju ustawione, w
maluchach zawsze jest duża rotacja. Z doświadczenia wiem, że dzieci
przychodzące w trakcie roku szkolnego szybciej się adoptują, bo nikt nie
płacze. :-) Co nie znaczy, że Monikę namawiam (dziecko nie może pójść z
"rozbiegu" trzeba je przygotować).
> - prawie na 100% jest pewne że dziecko zacznie chorować (chyba że jest
> ewenementem) więc i tak będzie siedzieć w domu z dziadkiem to po co robić
> niepotrzebne zamieszanie?
Skąd Twoje "prawie 100%" przeprowadziłaś badania? Chorujących stale (tydzień
w przedszkolu dwa tygodnie choroby na zmiane) dzieci jest ok.12% w
najmłodszej grupie. W 4-5 latkach ok. 6%, a w 6-latkach ok.2%. Najczęściej u
tych dzieci w trakcie badań wychodzi alergia lub trzeci migdał. Średnio na
dziecko na 20 dni roboczych wychodzi 15 dni obecnych 5 nieobecnych (nie
tylko choroby).
Twoje przewidywanie Joanno, jest dalekie od statystyki. Równie
prawdopodobne jest, że synek Moniki wcale nie będzie chorował, czego mu i
jego mamie życzę.
--
Pozdrawiam Olaś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |