Data: 2000-03-27 22:43:42
Temat: Re: wał - Przepis na trawnik w stylu angolskim (zasłyszane)
Od: "jerz" <j...@p...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Ten przepis to anegdota opowiadana w krajach anglosaskich.
> Trzeba było napisać tak od razu.Nie było by"sprawy".
pssst. Napisałem, jak wróciłem z działki po paru godzinach walki z NIM.
Nie chciało mi się GO skrócić w listopadzie, a należało to uczynić. Wbrew
zaleceniom, człowiek uczy się całe życie a i tak ...
> Zdradzę Ci pewną tajemnicę.Nie zajmuję się tylko hodowlą dżdżownic
> kalifornijskich.Uwierz mi na słowo.Powstało wiele trawników z mojej
> ręki.Żadnego się nie wstydzę,ale nigdy nie szedłem na skróty.Aby mieć
> ładny trawnik,trzeba niestety włożyć trochę pracy(potu)oraz
> pieniędzy(dobra mieszanka-czyt.droga oraz dobra ziemia kumulująca
> wodę).Przyrody nie da się niestety oszukać.
No i masz rację, jesteś jeszcze jeden zaawansowany. Co do ceny=dobra to
pozwól, że się nie zgodzę. Wembley nie była tania, i kosztuje mnie mnóstwo
potu, odradzam na glebach o podłożu piaszczystym, szczególnie tam, gdzie
wcześniej gleba nie była nawożona, przerastają ja chwasty. Po prostu brak
odpowiednich składników w glebie; azotu (koniczyna), mlecz (...), mech
(...).
Tak naprawdę już - nie pamiętam gdzie - wyczytałem, że ta warstwa ziemi (to
próchnica) powinna mieć ok, 2,5 cm i to pod korzeniami. I jak się dłużej nad
tym zastanowić to coś w tym jest!
> >Wyluzuj się i oglądaj Benny Hilla.
> Kiedyś mi się nawet podobał.
> Teraz trochę mniej. :-)
To znaczy, że z Tobą wszystko w porządku. Odgrzewane nie smakuje za dobrze.
Pozdrawiam, jerz.
|