Data: 2006-03-03 08:35:06
Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: pamana <b...@a...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> probuje ci jedynie uzmyslowic, ze przebywanie kobiety ciezarnej w
> towarzystwie chorych na niewiadomo co ludzi - czyli czekanie na rownych z
> innymi prawach w kolejce niesie z soba pewne ryzyko - i nie chodzi mi tu o
> jej wygode, czas itd, ale o zdrowie jej i dziecka - ciaze uwazam za stan
> wyjatkowy i dlatego podchodzilbym do tego wyjatkowo - EOT
ty uwazasz to jako stan wyjątkowy ,ja nie bo zdrowa do lekarza nie
chodze wiec tez moge sie czyms "dobic".
> ja mowie o mozliwych realiach, ty niestety o utopii
przeciez napisałabym :ja bym chciała..." wiec to tylko moje pobozne
życzenie.
p.
|