Strona główna Grupy pl.sci.medycyna walcze nie z choroba a z wiatrakami :(

Grupy

Szukaj w grupach

 

walcze nie z choroba a z wiatrakami :(

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 32


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-03-02 09:43:50

Temat: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "Jepic" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hi

Wiem, ze pytanie moje jest odmienne od wiekszosci zadawanych tutaj, ale
licze ze ta grupa jest najlepszym miejscem by je zadac. Dzis stoczylem
kolejna batalie w przychodni dzieciecej: z czym ? - z systemem przyjmowania
pacjentow - i problem nie tkwi w lekarzach, a w samych pacjentach - w ich
nazwe po imieniu glupim podejciu. W mojej przychodni obowiazuje system
przyjmowania pacjenow wg numerkow - to w teorii - a praktyce wyglada to tak,
ze zawsze zjawi sie jakis przewodnik grupy, ktory oswiadcza ze jest balagan
i nie ma juz kolejki i "ustala", ze przyjmowane sa osoby wg przyjscia - i
tak nieraz w przychodni z malym 8-mio miesiecznym dzieckiem z goraczka
trzeba czekac w poczekalni godzine i wiecej (narazajac w tym czasie swoje
jak i inne dzieci na zbiorcza wymiane wirusow, zarazkow itd.). Nie musze
dodawac ze ow/owa jegomosc ma zazwyczaj wysoki numerek, ale o tym juz cicho
sza. Za kazdym razem tlumacze szarej masie (sorki) po co sa numerki, ze
minely juz czasy PRL-owskich kolejek, ze mozemy przeciez sobie zycie ulatwic
a nie utrudniac. Ale najwyrazniej jak grochem o sciane. W kazdym badz razie
odkad jestem w poczekalni nikt z wyzszym niz moj numerek nie wejdzie przede
mna (ale i tak place za brak konsekwencji osob z nizszymi niz moj numerkami,
ktore przed soba wpuscily pare "dalszych" osob). Wizyta w przychodni juz z
samego powodu dla ktorego tam jestem (bo moje dziecko jest chore) jest
przykra, po co sobie jeszcze dodatkowo kazdorazowo szarpac nerwy ?

I moje pytanie: czy w waszych przychodniach, gabinetach funkjonuje jakis
system (jaki ?), ktory sie sprawdza ?
Czy zastosowanie mikrofonu + glosnika rozwiazaloby problem ? (chce
"zasponsorowac" hehe cos takiego, by biedna przychodnia nie miala "zbednych"
wydatkow) - WAZNE -> jak sie taki system przywolujacy fachowo nazywa bo
googluje i nic :(
i w koncu: jak nauczyc ludzi sensownego podejscia ?

wielkie dzieki za wszelkie sugestie

Jepic


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-03-02 09:45:43

Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "Tomasz" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> wielkie dzieki za wszelkie sugestie

lepiej zasponsoruj sobie/dziecku abonament w porzadnej prywatnej przychodni
typu "Medicover"- tam obowiazuja zupelnie inne zwyczaje i to pacjent jest
traktowany tak jak byc powinien :-); problem nie jest w braku jakiegos
urzadzenia ale w ludziach, nic z tym sam nie zrobisz....

Tomasz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-03-02 10:00:05

Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "Dorota D." <d...@g...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jepic" <j...@t...pl> napisał w wiadomości
news:du6ehf$6fi$1@news.dialog.net.pl...
>
> I moje pytanie: czy w waszych przychodniach, gabinetach funkjonuje jakis
> system (jaki ?), ktory sie sprawdza ?

U mnie tak, jak u Ciebie. Masz numerek, a i tak zawsze przyjdzie ktoś, kto
"tylko na chwilę", "tylko po receptę", "w ciąży", "schorowany"... IMO jedyna
rada (poza zmianą przychodni ;) to walczyć, walczyć i jeszcze raz walczyć.
Nie ustępuję paniom z dziećmi, nie ustępuję emerytom, ani nagłym przypadkom,
od których jest izba przyjęć... nikomu. Wredne? Najbardziej wredne jest to,
że nawet pracownicy przychodni łamią system i nie raz się zdarzało, że
rejestratorka przychodziła pod gabinet z hasłem: "Kto następny? To ten Pan
wejdzie przed Panią, bo on w prywatnej sprawie". NIENAWIDZĘ przypadków
twierdzących zawsze, że ich choroba jest ważniejsza od pozostałych i wymaga
załatwienia poza kolejką, albo takich, co przychodzą na herbatkę w godzinach
przyjmowania lekarza. Raz czy dwa zdarzyło mi się kogoś przepuścić, ale była
to decyzja zbiorowa z innymi czekającymi i raczej taka, która wyszła od nas
w kierunku pacjenta np. matki z maleńkim dzieckiem, albo naprawdę
staaaaaaaarszej kobiety. Poza wyjątkowymi przypadkami rozpycham się łokciami
i nie daję wejść nikomu przede mną, jeśli *teraz moja kolej* ;-D

D.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-03-02 10:05:20

Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "Jepic" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> lepiej zasponsoruj sobie/dziecku abonament w porzadnej prywatnej
> przychodni typu "Medicover"- tam obowiazuja zupelnie inne zwyczaje i to
> pacjent jest traktowany tak jak byc powinien :-); problem nie jest w braku
> jakiegos urzadzenia ale w ludziach, nic z tym sam nie zrobisz....

nie chce zmieniac przychodni, przyjmuje w niej swietna lekarka i jestesmy z
niej bardzo zadowoleni ...
(prowadzi nasze dziecko od samego poczatku)
wiem, ze problem tkwi w ludziach - pacjentach... ale tych akurat od pacjenow
prywatnich przychodni rozni jedynie zasobnosc portfela ... - czy to rzutuje
automatycznie na podejscie ?
nadal licze, ze przy zastosowaniu jakiejs "pomocy", przy wspolpracy lekarki
mozna to naprostowac i wyegzekwowac punktualnosc, niewpychanie sie przed
kims, przychodzenie w odpowiednim czasie itd.

moje dotychczasowe proby, o ile przynosza jakikolwiek rezultat to jest on
niezauwazalny (bo nie bywam w przychodni na codzien), a liczba osob ktore
jakos uda mi sie wyedukowac jest mala :( - to musi byc jakies konkretne
zdecydowane rozwiazanie, ktorego nie trzeba bedzie wypracowywac latami

Jepic


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-03-02 10:13:56

Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "agnesdz" <a...@B...pl> szukaj wiadomości tego autora

U mnie jest w porządku.
Umawiam się na godzinę na którą mam przyjść, nie interesuje mnie która
jestem w kolejności tylko o której będę przyjęta. Bardzo rzadko zdarza się,
że coś się trochę przesunie, ale to zrozumiałe jeżeli zdarzy się nagły
przypadek. Nie zdarzyło się żebym musiała czekać dłużej niż 10 minut.
Osoby, które potrzebują tylko recepty dzwonią i zamawiają ją przez telefon,
a po odbiór zgłaszają się po południu, albo następnego dnia w rejestracji.
System się sprawdza.

--
Pozdrawiam
Aga


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-03-02 10:19:01

Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "Tomasz" <n...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

> wiem, ze problem tkwi w ludziach - pacjentach... ale tych akurat od
> pacjenow prywatnich przychodni rozni jedynie zasobnosc portfela ... - czy
> to rzutuje automatycznie na podejscie ?

podejscie jest takie, poniewaz pacjentowi sie wydaje ze "mu sie nalezy", ale
przychodnia traktuje go jak... pacjenta, bo to nie on placi a NFZ... a tak
placisz i wymagasz :-)

> nadal licze, ze przy zastosowaniu jakiejs "pomocy", przy wspolpracy
> lekarki mozna to naprostowac i wyegzekwowac punktualnosc, niewpychanie sie
> przed kims, przychodzenie w odpowiednim czasie itd.

w mojej osiedlowej przychodni (NZOZ-NFZ) jest bardzo prosty system- pacjenci
sa umawiani tylko i wylacznie na konkretna godzinie, mozna sie wczesniej
umowic telefonicznie albo osobiscie- dzieki temu przed gabinetem nie ma
nigdy wiecej niz kilka osob, a czeka sie nie dluzej niz 15 miniut; co prawda
nie jest to wcale takie proste jak sie na pozr wydaje i wymaga bardzo dobrej
rejestratorki ktora bedzie w stanie to kontrolowac (jeden pacjent jest 5
min, inny 25, wyjatkowo czasem wejdzie ktos pilny itd.) oraz wspolpracy
lekarza, ale jak najbardziej mozliwe i bardzo wogodne dla wszystkich

Tomasz

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-03-02 10:31:32

Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "Jepic" <j...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

> U mnie tak, jak u Ciebie. Masz numerek, a i tak zawsze przyjdzie ktoś, kto
> "tylko na chwilę", "tylko po receptę", "w ciąży", "schorowany"... IMO
> jedyna rada (poza zmianą przychodni ;) to walczyć, walczyć i jeszcze raz
> walczyć. Nie ustępuję paniom z dziećmi, nie ustępuję emerytom, ani nagłym
> przypadkom, od których jest izba przyjęć... nikomu. Wredne?

wiem, ze najprosciej by bylo jakby nie bylo wyjatkow, ale tak sie niestety
nie da - nie unikniesz tego :(
ot dla przykladu: siedzisz w poczekalni i nagle ktorys z pacjentow mdleje -
oczywiste ze wymaga interwencji natychmiastowej - bo to wyjatkowa
sytuacja...
po kolei:
- "tylko na chwilę" - przykro mi, ja tez tylko na chwile
- "tylko po receptę" - przykro mi, prosze poczekac na swoja kolej
- "w ciąży" - to akurat rozumiem i taka osoba powinna wejsc bez kolejki
- "schorowany" - przykro mi, zapewne schorowany nie bardziej niz inni
- "matka z dzieckiem" - ta przychodnia to akurat dziecieca wiec tam same
matki z dzieckiem :) - ale ogolnie - nie mozemy robic czegos takiego bo
matki zaczna zabierac dzieci ze soba po to by wejsc bez kolejki - wiec
podobnie - czeka na swoja kolejke

wiec w sumie, albo przypadek bardzo wyjatkowy, albo stan wyjatkowy (ciaza),
reszta jak dla mnie kategoryczna odmowa
I CO NAJWAZNIEJSZE: ja nie chce by ktos "kisil ogora" pod gabinetem 2
godziny, po prostu jak przyjdzie na swoj czas(wiadomo, ze wg numerkow
poslizg +-15 min to minimum) to nie bedzie czekal dluzej niz pol godziny.
ALE:
- jesli pacjent z numerem 1 zamiast przyjsc na osma rano przyjdzie o 10-tej
i oczekuje ze wejdzie od razu bo ma najnizszy numerek to powinien sie grubo
mylic = czyli sorki - twoj czas minal, "kazdy swoje 10 minut ma" ... i albo
nie przyjety wcale albo ostatni - wydaje mi sie ze gdyby sie tak przejechal
to nastepnym razem na pewno bylby punktualny

to co mnie boli najbardziej to fakt, ze lekarzy malo to niestety zazwyczaj
obchodzi ... - nie mam im tego nawet za zle, bo w sumie maja zdecydowanie
wazniejsze sprawy na glowie i chce by zajmowali sie leczeniem pacjentow i
swoja uwage koncentrowali glownie na tym, a nie na pilnowaniu porzadku ...
dlatego chce znalezc rozwiazanie, ktore ten porzadek zagwarantuje w wiekszym
stopniu (w zdecydowanie wiekszym stopniu) niz numerki ...

a to co mnie wkurza najbardziej to przedstawiciele firm farmaceutycznych
ktorych kolejka nie obowiazuje i laduje sie zawsze w ekstra gajerku z ekstra
walizeczka pelna ekstra specyfikow ... - szkoda ze nie ma do tego celu
przeznaczonego ekstra czasu - tylko wykorzystuje sie nasz - czas pacjentow

Jepic


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-03-02 10:47:19

Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "siliana" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Tomasz" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:e58c0$4406bed4$d4ba57cf$13785@news.chello.pl...
>> wielkie dzieki za wszelkie sugestie
>
> lepiej zasponsoruj sobie/dziecku abonament w porzadnej prywatnej
> przychodni typu "Medicover"- tam obowiazuja zupelnie inne zwyczaje i to
> pacjent jest traktowany tak jak byc powinien :-); problem nie jest w braku
> jakiegos urzadzenia ale w ludziach, nic z tym sam nie zrobisz....

ponad 500 zl miesiecznie za pakiet rodzinny:(


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-03-02 10:48:23

Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: "siliana" <t...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Jepic" <j...@t...pl> napisał w wiadomości
news:du6ehf$6fi$1@news.dialog.net.pl...
> Hi
>
> Wiem, ze pytanie moje jest odmienne od wiekszosci zadawanych tutaj, ale
> licze ze ta grupa jest najlepszym miejscem by je zadac. Dzis stoczylem
> kolejna batalie w przychodni dzieciecej: z czym ? - z systemem
> przyjmowania pacjentow - i problem nie tkwi w lekarzach, a w samych
> pacjentach - w ich nazwe po imieniu glupim podejciu.

walczyc i jeszcze raz walczyc. i jeszcze zawstydzic tego, co chce zmieniac
zwyczaja wytykajac mu wysoki numerek.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-03-02 11:15:20

Temat: Re: walcze nie z choroba a z wiatrakami :(
Od: pamana <b...@a...pl> szukaj wiadomości tego autora


> - "w ciąży" - to akurat rozumiem i taka osoba powinna wejsc bez kolejki

a niby dlaczego bez kolejki?
p.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 4


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Nadmiar śliny
Gdzie mi założą klamry na paznokcie?
Naczyniak wątroby
ospa wietrzna, rozyczka, swinka, odra
Isotrexin

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem

zobacz wszyskie »