Data: 2004-02-18 13:45:49
Temat: Re: walentynkowo
Od: "Katarzyna Tkaczyk" <k...@e...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Iwona Sapijaszko" <i...@s...net> napisał w wiadomości
news:j7g6301j7pp8passurqt1lvuhup9ve2rd1@4ax.com...
Mon, 16 Feb 2004 20:32:49 +0100, "Katarzyna Tkaczyk"
<k...@e...com.pl> pisał(a):
Nie ma o czym mówić, trzeba zobaczyć albo przetestować jeśli chcesz,
żeby Twoi potomkowie znajdywali w ziemi precjoza z początku XXIw.
zastanawiając się po co, do czego i dlaczego ówcześni ludzie tego
używali, chcesz? :)
Zdecydowanie wolałabym zobaczyć. A te kolczyki były dyndające czy takie
guziczki? :)
Łatwo zgubić w ogrodzie... super niepraktyczne choć zdecydowanie mniej
inwazyjne od kolczyka w pępku lub języku.
No cóż, kolczyki nie dla ogrodniczek :) Kolczyka na języku sobie nie
wyobrażam, nawyżej pępek, ale brzuszek już nie ten żeby się afiszować :)
Pozdrawiam
Kaśka
|