Strona główna Grupy pl.sci.medycyna wątroba Re: wątroba

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: wątroba

« poprzedni post następny post »
Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!feed.news.interia.pl!news.nask.pl!ne
ws.nask.org.pl!newsfeed00.sul.t-online.de!newsfeed01.sul.t-online.de!t-online.d
e!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl
!news.neostrada.pl!not-for-mail
From: "Fragile Maja" <s...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.medycyna
Subject: Re: wątroba
Date: Wed, 2 Dec 2009 14:13:39 +0100
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 140
Message-ID: <hf5pql$dr9$11@nemesis.news.neostrada.pl>
References: <hf2vh9$hq8$1@news.onet.pl> <hf3rnj$6ir$11@atlantis.news.neostrada.pl>
<hf3sae$7sd$11@atlantis.news.neostrada.pl>
<hf485j$5da$1@node2.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: aatm123.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1259760277 14185 83.5.250.123 (2 Dec 2009 13:24:37
GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 2 Dec 2009 13:24:37 +0000 (UTC)
In-Reply-To: <hf485j$5da$1@node2.news.atman.pl>
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Windows Mail 6.0.6002.18005
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.0.6002.18005
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.medycyna:260951
Ukryj nagłówki


Użytkownik "Animka" <a...@t...nie.ja.wp.pl> napisał w wiadomości
news:hf485j$5da$1@node2.news.atman.pl...
Fragile Maja pisze:
> >Ja juz przeszlam droge przez meke w poszukiwaniu dobrych specjalistow,
> >tak wiec mam to juz za soba, i chetnie pomoge, jesli tylko
> >bede w stanie.
> >
> >Pozdrawiam :)
> >M. (chora na tocznia ukladowego i nie tylko...)
>
>A co to za specjaliści do kitu, że ciągle jesteś chora? Nie wyleczają Cię.
>
Animko, toczeń ukladowy/SLE jest autoimmunologiczna
choroba, przewlekla, nieuleczalna (z krotszymi badz dluzszymi
okresami remisji), o nieprzewidywalnym przebiegu, a dzieki
specjalistom w kraju i za granica zyje... A choruje na te wredote
juz od niemal dziesieciu lat... Tak wiec lekarze robia wszystko,
bym zyla jak najdluzej, w jak najlepszym stanie, ale wyleczyc
tocznia sie da... Mozna osiagnac remisje/zaleczenie, i temu jest
podporzadkowany caly skomplikowany i czesto agresywny
(sterydy, leki immunosupresyjne i antymalaryczne) proces
leczenia (ktore de facto potrafi powodowac mase innych
schorzen, ale to odrebny rozdzial...)
Lekarze, ktorzy mnie _teraz_ prowadza to bardzo dobrzy
specjalisci (i tu, w Polsce, i za granica), ale nim postawiono
diagnoze, i nim na nich trafilam przeszlam istny horror...
>
>Teraz widzę, że owi specjaliści pomylili u Ciebie tocznia z półpaśćcem
>:-( To skandal.
>
Spokojnie Animko, nic nie pomylili :) To dwie _totalnie_ rozne
choroby, w ogole kolo siebie nie lezaly, ze tak powiem :)
Polpasiec to nie kolagenoza ;)
Na tocznia choruje od wielu, wielu lat, a polpasciec to niezalezna
choroba, ktora przyplatala sie do mnie ostatnio najprawdopodobniej z
racji znacznie obnizonej odpornosci (obnizonej w skutek m.in.
przebiegu i leczenia tocznia, ale niestety niektore choroby tylko
w ten sposob mozna leczyc w okresach ich zaostrzenia.)

Fakt, ze choruje na kolagenoze, nie oznacza, ze inne choroby mnie nie
dopadaja. Niestety, dopadaja, i to znacznie czesciej niz osobe zdrowa,
z racji tego, ze jestem przewlekle chora. Oprocz tocznia borykam sie
z wieloma powaznymi chorobami wspolistniejacymi, a w zeszlym
miesiacu przyplatal sie jeszcze polpasiec... Do kompletu. Ale jesli
chodzi o polpascca to jest juz niezle :)
>
>Teraz powrócę do sprawy "maglowanej" przez nas tarczycy.
>Zachwalałaś ten szpital Bielański, że niby takie dobre lekarki
>endokrynologi tam są.
>
Podtrzymuje. Moje wieloletnie problemy z tarczyca to juz
przeszlosc. W czerwcu przeszlam jodowanie, nie mam juz
nadczynnosci, a niedoczynnosc zostala bardzo szybko opanowana.
Naprawde swietnie sie mna zajeli.
W tej chwili poziom hormonow tarczycy oraz TSH mam idealny.
Ale ja lecze sie tylko prywatnie, Animko, wydaje fortune na _czeste_
wizyty i _czeste_ badania kontrolne (moje żyły juz ledwo zipia
od niezwykle czestych wkluc), by moc monitorowac wszelkie
parametry, w tym poziom hormonow, i modyfikowac dawki
lekow.
>
>Udało mi się zapisać do samej dr.nauk, endokrynologa-okulisty Jadwigi
>Janik, państwowo, czyli na NFZ. Najpierw miałam iść do niej prywatnie, już
>byłam zapisana, ale rozchorowałam się na zapalenie oskrzeli i zadzwonilam,
>że nie przyjdę i jak wyzdrowieję to zadzwonię się zapisać. Udało mi się
>jednak zapisać do przychodni w szpitalu na Bielanach gdzie też przyjmuje.
>Oczywiście ta, która mnie leczyła w przychodni szpitala czerniakowskiego,
>ta lekarka, która mnie ciągle do niej wypychała i ostatnio powiedziała, że
>wyniki mam dobre, więc nie musi mnie leczyć- nagadała na mnie do tej Janik
>i ta już była odpowiednio nastawiona na mnie, tym bardziej, ze nie
>przyszłam do jej gabinetu prywatnego. Żałuje trochę, że tej z przychodni
>szp. czerniakowskiego powiedziałam na odczepnego, że jednak idę do tej
>Janik (bo tak mnie do niej wypychała, naganiała), ale państwowo.
>Tak mnie po chamsku potraktowała ta Janik, że już moja noga nie postanie w
>szpitalu Bielańskim.
>
Dr.Janik nie znam osobiscie, nigdy nie mialam potrzeby korzystac z jej
pomocy, poniewaz szczesliwie ominely mnie oftalmopatia, ktora
tak czesto pojawiaja sie przy nadczynnosci czy tez chorobie Gravesa-
Basedowa. U mnie na szczescie nie pojawil sie wytrzeszcz, ani zadne
inne zmiany naciekowo-obrzekowe oczu.
Wiem jednak, ze dr.Janik jest wybitnym specjalista w swojej dziedzinie,
i wielu osobom z wytrzeszczem ogromnie pomogla. Nie ma zbyt wielu
specjalistow zajmujacych sie problemami ocznymi w przebiegu chorob
tarczycy, tak wiec patrzac na to od tej strony, wielu chorym jest ona
bardzo potrzebna.
Poza tym nic wiecej o niej nie wiem. Jesli chodzi o okulistow korzystam
z pomocy innych lekarzy (specjalizujacych sie w tych problemach,
ktore konkretnie mnie dotycza, czyli nie oftalmopatia, a np. problemami
z siatkowka, zacma, zagrozeniem jaskra).
>
>Wczoraj byłam prywatnie u pewnej endokrynolog, która pracuje w zupełnie
>innym szpitalu. Zapłacilam 200 zł (prawie moje ostatnie pieniądze w tym
>miesiącu), ale pani doktór zbadała mi żołądek, serce. Zapisała leki na
>żołądek, zakazała jeść surowe owoce i warzywa, wszystko co związane jest z
>mlekiem, zaleciła zimnie okłady (prosto z lodówki, na to moje oko). W
>styczniu idę ze skierowaniem do poradni w szpitalu, w którym Ona pracuje.
>Tam mi zrobią dodatkowe badania na tarczycę (na NFZ) i oczywiście będzie
>mnie dalej leczyła.
>
Czyli rozumiem, ze nadczynnosc masz juz szczesliwie za soba? :)
Mam nadzieje, ze znacznie lepiej sie czujesz. Kontrola (przynajmniej
poziomu hormonow) to podstawa, by taki stan utrzymac jak najdluzej
i by moc modyfikowac dawki lekow odpowiednio wczesnie.
>
>Starała się mnie co prawda pocieszyć, że ludzie nie widzą, że to oko mam
>większe, że to ja widzę. Pewnie , że widzę ...i to z daleka w lustrze widać
>:-(
>
Niestety niektorych zmian (wytrzeszczu, nawet niewielkiego), nie da sie
zlikwidowac... Nalezy wowczas szczegolnie dbac o oczy, poniewaz
przy oftalmopatii sa bardziej narazone m.in. na przesuszenie i urazy, a co
za
tym idzie na podraznienie i infekcje. Tak wiec krople nawilzajace, ktore
dostalas sa jak najbardziej wskazane. No i regularna kontrola u okulisty,
zwlaszcza jesli wytrzeszcz jest znaczny (poniewaz moga pojawic sie inne
problemy ze wzrokiem).
Wytrzeszcz niezywkle trudno zlikwidowac (a w zasadzie calkowite
jego zlikwidowanie jest praktycznie nie do osiagniecia), dlatego tez
niezwykle wazna jest _profilaktyka_, by w ogole do niego nie dopuscic
(np. po jodowaniu podaje sie sterydy, by w trakcie silnego rzutu
nadczynnosci nie doszlo do zmian ocznych).
Czasami sie udaje. W moim przypadku sie udalo :) I nie jestem
jedynym takim przypadkiem.
>
>Pozdrawiam serdecznie i życzę szybkiego powrotu do zdrowia, napisz coś.
>
Rowniez zycze Ci zdrowia i dziekuje, ze sie odezwalas :)
Nie łam sie i nie poddawaj. Lekarze sa rozni... Warto szukac tych
naprawde dobrych. Sa wsrod nich prawdziwe skarby i anioly,
dzieki ktorym ja zyje..., choc bywaja i chwile dramatyczne... I choc
moje zycie jest pasmem cierpien i niepewnosci... to warto zyc, dla tych
pieknych chwil (ktorych jest cala masa, tylko trzeba chciec je zauwazac)
i dla ukochanych osob. Kocham zycie i jestem szczesliwa, czego
i Tobie zycze :)

Pozdrawiam cieplo,
M.

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
03.12 Animka
04.12 jhet
07.12 Maddy
12.12 Fragile Maja
12.12 Animka
19.12 biggero
19.12 Animka
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?
Taa daam
Leki na zapalenie żołądka
Pacjent na rezonans magnetyczny
NEW US STUDY RESULTS Corona vaccination less effective in children
Kolejki do punktów krwiodawstwa
Sztuka Edukacji wer. 6462
Próbna wiadomość
Jakie znacie działające serwery grup dyskusyjnych?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6