Data: 2006-06-16 21:40:06
Temat: Re: wegetarianizm w ujeciu naukowym ?!
Od: "maf" <m...@n...alpha.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Marcin 'Cooler' Kuliński" <m...@p...gazeta.blah> napisał
w wiadomości news:e6v5j1$609$1@inews.gazeta.pl...
> No wlasnie. Kultura (rozumiana szeroko jako wytwor ludzkiego umyslu) i
> natura (w sensie biologicznych i ewolucyjnych imperatywow) stoja wobec
> siebie w opozycji. Cynizmem sa proby deprecjonowania jakichkolwiek
> objawow tej pierwszej poprzez przeciwstawienie ich objawom tej drugiej.
> To tak, jakby naigrywac sie z faktu zawierania malzenstw przez ludzi, bo
> przeciez natura samczej polowy znakomitej wiekszosci ziemskich gatunkow
> jest jawnie poligamiczna. Posuwajac sie jeszcze dalej w absurdzie: po co
> starac sie robic cokolwiek, a wiec lokalnie zmniejszac nieuporzadkowanie
> wszechswiata, skoro immanentna jego cecha jest nieublagane dazenie do
> stanu maksymalnego nieuporzadkowania? Kazde z tych dzialan jest
> dzialaniem przeciwko naturze rzeczy, nieprawdaz? Tylko czy automatycznie
> sa one przez to zle, niepotrzebne, glupie?
Dobry tekst. Jestem za nieuporzadkowaniem, albo uporzadkowaniem w naturze.
Uwazaja mnie za dziwaka.
Bo zycie/sposob zycia, to obluda, kazdy chcialby zyc w naturze, marzy o
tym. Niestety ogranicza ich kultura.
Pozdr
maf
|