Data: 2012-07-22 11:40:39
Temat: Re: wi_fi
Od: Fragile <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 22 Jul 2012 11:24:33 +0200, Ikselka napisał(a):
> Dnia Sun, 22 Jul 2012 00:21:33 +0200, Fragile napisał(a):
>
>> Dnia Sat, 21 Jul 2012 22:50:52 +0200, Ikselka napisał(a):
>>
>>> Dnia Sat, 21 Jul 2012 18:08:24 +0200, Fragile napisał(a):
>>>
>>>> Dnia Sat, 21 Jul 2012 08:11:17 -0700 (PDT), Stalker napisał(a):
>>>>
>>>>> On 21 Lip, 17:01, Fragile <s...@o...pl> wrote:
>>>>>> Dnia Sat, 21 Jul 2012 02:12:28 +0200, Ikselka napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>> Dnia Fri, 20 Jul 2012 23:48:45 +0200, Fragile napisał(a):
>>>>>>
>>>>>>>> A bez laptopa i internetu? :)
>>>>>>
>>>>>>> A wiesz, też. Oczywiście nie rezygnuję, bo nie ma takiej potrzeby ani
>>>>>>> przymusu. Jednak gdybym miała do wyboru - zabrać na ratunkową tratwę laptop
>>>>>>> czy pędzle - wzięłabym pędzle.
>>>>>>
>>>>>> Ja chyba farby ;) W końcu palcami też można malować :)
>>>>>
>>>>> Na kij komu pędzle i farby
>>>>>
>>>> Tratwę można sobie pomalować ;P
>>>
>>> Atam, pogilać Piętaszka. Ewentualnego. Albo kazać mu siebie gilać.
>>>
>> Atam, Piętaszek mojemu Ukochanemu do pięt(!) nie dorasta :) Gilanie
>> zarezerwowane wyłącznie dla Ukochenego :)
>>>
>>>> I tym samym ubarwić rejs :P
>>>>>
>>>>> na bezludnej wyspie?
>>>>>
>>>> A gdzie tu mowa o bezludnej wyspie, heh? :)
>>>> Tratwą można dopłynąć na wyspę lub na stały ląd. Ja zakładam, że dopłynę,
>>>> gdzie zechcę. A Ty, pesymisto, płyń se na bezludną :)
>>>
>>> Bezludna wyspa to moje marzenie. Oczywiście po niedlugim czasie musiałby
>>> tam cudownym sposobem przybyć mój Ukochany i mnie uratować 333-)
>>>
>> Nie zabrałabyś Ukochanego na tratwę ratunkową?? ;)
>> Ja bym swojego zabrała :)
>
> Ale my tu o GADŻETACH... 3-)
> A poza tym mój Ukochany, gdyby tylko był obecny, sam służyłby mi za tratwę
> - więc skoro w tym przypadku tratwa tradycyjna, to znaczy, ża go akurat
> przy mnie nie było :-D
>
No niech Ci będzie :)
>
>>>
>>>>>
>>>>> Ja bym wziął wieloczynnościowy nóż, siekierę, łopatę, jakieś
>>>>> zapałki...
>>>>>
>>>> Ale nudziarz z Ciebie... :)
>>>
>>> Tia, to się raczej survivalem nie da nazwać...
>>>
>> Może i się da, i to prędzej niż pędzle, ale tak czy siak wieje nudą i
>> brakiem fantazji... ;)
>
> No to ja już wolę te pędzle, przynajmniej do dlubania w uszach się
> przydadzą :-D
>
No dokładnie :) Pędzle i farby nie są dla nudziarzy, a dla ludzi z
fantazją :)
>
>>>
>>>>>
>>>>> Stalker, chociaż może wtedy możecie brać pędzle i farby, to szałas
>>>>> pomalujecie:-)
>>>>>
>>>> Jak dopłynę na ląd, to zatrzymam się w ekskluzywnym hotelu, a Ty sobie
>>>> buduj ten szałas :)
>>>
>>> A forsę wzięłaś?
>>>
>> No a jakże! Bez karty na tratwę?? ;) Mniej miejsca zajmuje niż siekiera,
>> łopata, wieloczynnościowy nóż i zapałki ;)
>>>
>>> - dziś z ekskluzywnych hoteli wyrzucają tych, co tak
>>> wprost z tratwy, bez niczego ;-P.
>>>
>> Takich z siekierami i łopatami pewnie tak, ale takich z kartą baaardzo
>> lubią i traktują należycie ;)
>>
>
> Karta? - no tak... Gadżeciara :-D
>
No staram się jak mogę :)
Pozdrawiam,
M.
|