Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed.silweb.pl!newsfeed.
tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Bpjea" <b...@...pl (usun 'x' - z powodu spamu)>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: wiąz
Date: Thu, 5 Jun 2003 16:08:49 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 42
Message-ID: <bbnn5b$7cl$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <bbnbp0$ij0$1@korweta.task.gda.pl>
NNTP-Posting-Host: pb245.rzeszow.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1054826476 7573 213.77.227.245 (5 Jun 2003 15:21:16 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 5 Jun 2003 15:21:16 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.72.3110.5
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.72.3110.3
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:79899
Ukryj nagłówki
CEzar napisał(a) w wiadomości: ...
>Można co? jeszcze zrobić żeby ocalało??
Ciezko przewidziec, czy ocaleje.
To jeszcze mlode drzewo (zaledwie 8m wys.). Takie przypadki nie sa niestety
odosobnione.
W Rzeszowie za starym cmentarzem, niedaleko brzegu Wisloka rosnie (jeszcze)
wiaz szypulkowy o iscie pomnikowych rozmiarach (chociaz nie bedacy
pomnikiem). Pare lat temu jakis bezmyslny inzynier pozwolil na wykonanie
glebokiego wykopu tuz obok tego drzewa.
Od tamtego czasu wiaz zaczal zle rosnac, a obecnie czesc galezi ma
poschnietych i nie wiadomo, czy przezyje dwa lata.
Drzewo to z latwoscia zdobyloby miano pomnika przyrody, tym bardziej, ze nie
jest chronione (rosnie poza obrebem zabytkowego cmentarza). Z ciekawosci
zmierze jego obwod i na grupie przedstawie. Nie wroze wiecej jak pare lat
temu drzewu, bez wzgledu na to, czy zostaloby teraz pomnikiem czy nie (a
jeszcze przed tym pechowym wykopem roslo znakomicie).
A propos pomnikow przyrody: zdobylem pare wnioskow "o uznanie za pomnik
przyrody" i zamierzam kilka drzew zglosic. Wsrod nich nie bedzie jednak tego
wiazu, gdyz uwazam, ze jego los jest juz przesadzony.
Bezmyslnosc ludzka nie zna granic. Wczoraj widzialem przy ulicy Staszica
(tez w Rzeszowie) grupke robotnikow wymieniajacych krawezniki przy chodniku
(takie ciekie, nie uliczne). Z niewiadomych przychyn zdjeli tez ok.
polmetrowa warstwe gleby z calych wysepek (oddzielajacych chodnik od drogi).
Wszystko byloby w porzadku (w koncu jak chca pracy, to cos sie zawsze
"wymysli"), gdyby nie to, ze na tych wysepkach rosna kasztanowce (ok. 40-to
letnie) i straszliwie pocieto im korzenie. Sprawa jest dziwna, bo to
przeciez nie "byle" topole, ktore w oczach wielu nie maja zadnej wartosci.
Czy zeby zamontowac krawezniki trzeba obkopywac drzewa niemalze przy samych
pniach (i to wokol) podczas gdy kraweznik jest tylko od jednej strony?
Latwiej i lepiej byloby przeciez zostawic pewien odstep od tych drzew, jak
to sie robi w bardziej cywilizowanych krajach. Jak widac, nietylko szrotowek
zagraza kasztanowcom...
Dobrze, ze chcesz uratowac to drzewo. Nawet jesli Ci sie nie uda, dobrze to
wrozy na przyszlosc.
Pozdrawiam,
Bpjea
|