| « poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2004-04-18 20:45:31
Temat: Re: winogrona...
> A przy okazji: czy nie potrzebujesz sadzonek truskawek? Bo robimy
> generalne porządki, i są do wzięcia.
Ja bym raczej nie bawiła się w truskawki, ale tłumek za mną zakrzyknął z
entuzjazmem - zupełnie nie rozumiem dlaczego? :-)
Pozdrowienia
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2004-04-18 20:58:47
Temat: Re: winogrona...
>
>
> > A przy okazji: czy nie potrzebujesz sadzonek truskawek? Bo robimy
> > generalne porządki, i są do wzięcia.
>
> Ja bym raczej nie bawiła się w truskawki, ale tłumek za mną zakrzyknął z
> entuzjazmem - zupełnie nie rozumiem dlaczego? :-)
> Pozdrowienia
> Gosia
Ostateczna decyzja praktycznego brodacza w okularach (czyt. mojego męża) -
nie, dziękujemy. Choć uwielbiamy truskawki.
Pozdrowienia
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2004-04-18 21:06:56
Temat: Re: winogrona..."Małgorzata Klecka" <m...@w...pl> wrote in message
news:c5uq66$1nui$1@news2.ipartners.pl...
>
> > Ja bym raczej nie bawiła się w truskawki, ale tłumek za mną zakrzyknął z
> > entuzjazmem - zupełnie nie rozumiem dlaczego? :-)
>
> Ostateczna decyzja praktycznego brodacza w okularach (czyt. mojego męża) -
> nie, dziękujemy. Choć uwielbiamy truskawki.
Zupelnie nie rozumiem dlaczego? :-)
Truskawka to roslina chwastowata, sama rosnie, rozlazi sie po ogrodzie.
A w dodatku niekiedy ma smaczne owoce.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2004-04-18 21:24:09
Temat: Re: winogrona...
.
>
> Zupelnie nie rozumiem dlaczego? :-)
>
Ano, masz do czynienia z mieszczuchami, co pierwszy ogród w zyciu urządzają,
mając za jedyny wzorzec rodziców-działkowiczów...
Same rosną, powiadasz? I nie trzeba koło nich nieustannie skakać?
Pozdrowienia
Gosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2004-04-18 21:35:16
Temat: Re: winogrona...
----- Original Message -----
From: "Małgorzata Klecka" <m...@w...pl>
> Same rosną, powiadasz? I nie trzeba koło nich nieustannie skakać?
:)
jak posadzisz ja w agrowloknie
to jedyne chodzenie kolo nich polega na podlewaniu i zasilaniu
:)
z pozdrowieniami iusmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2004-04-18 21:43:58
Temat: Re: winogrona..."Małgorzata Klecka" <m...@w...pl> wrote in message
news:c5urlo$1oj6$1@news2.ipartners.pl...
>
> Same rosną, powiadasz? I nie trzeba koło nich nieustannie skakać?
Oczywiscie truskawki uprawiane wedlug zasad sztuki, opisanych
w ksiazkach, sa klopotliwe. Ale mozna tez je uprawiac na zasadzie
"chlop spi, a jemu rosnie". Wydajnosc jest wtedy oczywiscie mniejsza,
rosna tam gdzie same chca (np. trzeba uwazac, zeby ich nie skosic),
ale pociecha z nich spora.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2004-04-19 06:57:08
Temat: Re: winogrona...
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:yECgc.28410$GN6.4939@fe2.columbus.rr.com...
| "Małgorzata Klecka" <m...@w...pl> wrote in message
news:c5urlo$1oj6$1@news2.ipartners.pl...
| >
| > Same rosną, powiadasz? I nie trzeba koło nich nieustannie skakać?
|
| Oczywiscie truskawki uprawiane wedlug zasad sztuki, opisanych
| w ksiazkach, sa klopotliwe. Ale mozna tez je uprawiac na zasadzie
| "chlop spi, a jemu rosnie". Wydajnosc jest wtedy oczywiscie mniejsza,
| rosna tam gdzie same chca (np. trzeba uwazac, zeby ich nie skosic),
| ale pociecha z nich spora.
To już lepsze są poziomki, bo w ogóle nie ma żadnych "zasad sztuki". Albo
truskawka ozdobna, pół ogrodu zarośnie i będzie można gości nabierać na
kawał:-)
A propos, nabyłam nasiona poziomek żółtoowocowych. Jadł ktoś?
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2004-04-19 07:15:25
Temat: Re: winogrona...
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:yECgc.28410$GN6.4939@fe2.columbus.rr.com...
> Oczywiscie truskawki uprawiane wedlug zasad sztuki, opisanych
> w ksiazkach, sa klopotliwe. Ale mozna tez je uprawiac na zasadzie
> "chlop spi, a jemu rosnie". Wydajnosc jest wtedy oczywiscie
mniejsza,
> rosna tam gdzie same chca (np. trzeba uwazac, zeby ich nie skosic),
> ale pociecha z nich spora.
To samo można powiedzieć o leśnych poziomkach, takich zwykłych
dzikusach wytwarzających rozłogi. Lazi to-to po ogrodzie (czasem włazi
gdzie nie trzeba) i kochane jest, bo bardzo długo owocuje, dłużej niż
truskawki. Polecam we wszystkie miejsca, które nie muszą wyglądać jak
wypielęgnowana rabatka i dociera tam choć trochę słońca.
Pozdrawiam
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2004-04-19 12:22:24
Temat: Re: winogrona..."Basia Kulesz" <b...@i...pl> wrote in message
news:c5vti7$kqp$5@nemesis.news.tpi.pl...
>
> A propos, nabyłam nasiona poziomek żółtoowocowych. Jadł ktoś?
A to one smaczne, same nasiona? :-)
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2004-04-19 14:49:37
Temat: Re: winogrona...
Użytkownik "Michal Misiurewicz" <m...@i...rr.com> napisał w
wiadomości news:4wPgc.36725$B%4.28787@fe2.columbus.rr.com...
| "Basia Kulesz" <b...@i...pl> wrote in message
news:c5vti7$kqp$5@nemesis.news.tpi.pl...
| >
| > A propos, nabyłam nasiona poziomek żółtoowocowych. Jadł ktoś?
|
| A to one smaczne, same nasiona? :-)
Do licha...koniecznie mam spróbować? :-)))))
Pozdrawiam, Basia.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |