Data: 2006-05-05 07:55:43
Temat: Re: witam
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Amnesiak:
> OK, wytłumacz więc mi, proszę, na czym polega Twoja tolerancja
> w stosunku do - powiedzmy - katolicyzmu. W jaki sposób wiąże się
> ona z Twoją "obojętnością" wobec Twoich przekonań dot. Boga itd.
Przede wszystkim dla mnie katolicyzm (religia) to jedno, a Bog to
inna kwestia.
Kiedys rzeczywiscie mialem problem z zaakceptowaniem
katolicyzmu, ale bardzo dawno juz temu, dosc szybko zrozumialem,
ze ta religia skupia w skuteczny sposob i zagospodarowuje potencjal
oraz potrzeby klamcow. Religie stanowia la mnie ikony okreslonego
rodzaju ludzi i na tym poziomie nie tylko [juz] akceptuje taki stan
rzeczy, ale rowniez go aprobuje uznajac za pozyteczny.
Nie akceptuje natomiast ekspancji religijnych klamstw, ktorych
oczywiscie "bardzo intensywnie" nie aprobuje uznajac je za
przejaw patoogii i takiej ekspansji w miare mozliwosci kazdorazowo
bede sie przeciwstawial.
Nie wiem czy wiesz, ze nie rozstrzyga o tolerancji/nietolerancji
sytuacja gdy ktos uznaje np jakies poglady za szkodliwe czy
wecz patogenne.
[Wezmy jaskrawy przyklad "ojca dyrektora" - nie mozna
odpowiedzialnie stwierdzic ze jest to "stworzenie" nietolerancyjne,
gdyz widzi on niemal wszedzie patologie i stad wpros wynikaja
jego histerycznie niekaceptujace postawy. Pewnie jest chory....
ale wg mnie nie daje jak dotad realnych podstaw do posadzenie
go o nietolerancje.
Nie zrozum mnie zle: nie porownuje sie do tej "wybitnej" postaci,
ale na tym jaskrawym przykladzie hce zwrocic twoja uwage
na osobliwa konsekwencje a) swiadomej akceptaji/nieakceptacji
oraz b) koniecznoscia nieakceptacji dla zachowania pewnej
wewnetrznej spojnosci mentalnej/psychicznej.]
Na tym wlasnie polega moja tolerancja wobec wszelkich reigii:
uznaje je za pelnoprawny podmiot spoleczny ale nie akceptuje
posuwania sie tychze w swych roznorakich dzialaniach do
czynienia spustoszenia mentalnego/duchowego w spoleczenstwie,
ktoremu powinny sluzyc, przy czym problem [dla mnie] zaczyna
sie tam, gdzie religia siega ogolnie mowiac "po nieswoje".
Tak to u mnie wyglada.
Jak widzisz nie ma tutaj zadnej wielkiej filozofii. ;)
--
Czarek
|