Data: 2006-05-04 21:34:58
Temat: Re: witam
Od: Amnesiak <a...@T...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Pewnego dnia cbnet napisał(a) w wiadomości <news:e3bbvl$e24$1@news.onet.pl>
takie słowa:
>> Jest to jednak dystans w wersji "soft" :)
>
> No wlasnie. :)
> Skad taki pomysl?
Po to, by odróżnić postawę niechęci/tolerancji (obojętność soft) od postawy
otwartości na rewizję swoich przekonań (obojętność hard). Przykładowo: mogę
się odnosić np. do buddyzmu z obrzydzeniem (ale akceptować fakt istnienia
tej religii); mogę też odnosić się do niego z zainteresowaniem i
życzliwością (a nawet być gotowym przyjąć elementy tej religii za swoje).
> Hmmm... zaraz: ty chyba ciagle odnosisz sie do czegos co w najlepszym
> razie, przy znacznej dozie dobrej woli moznaby nazwac ograniczona
> tolerancja.
> Taka soft-tolerancja, prawie-tolerancja, niemal-tolerancja... itp.
> Zgadza sie?
>
> Jesli tak, to zauwaz, ze oprocz tego istnieje mowiac obrazowo:
> "hard-tolerancja".
> Taka tolerancja_bez_kompromisow wiaze sie z pewna obojetnoscia
> wobec wlasnych przekonan, ktore notabene moga byc bardzo silnie
> sprecyzowane.
Ale co to jest ta "obojętność wobec własnych przekonań"? Nie ma dla mnie
znaczenia co się z nimi stanie?
> Tam natomiast gdzie taka obojetnosc nie wystapi pojawia sie pragnienie
> pozbycia sie ciezaru jakim staje sie wowczas tolerowanie.
> Czyli skladnikiem stabilnej, tej prawdziwej i "wyksztalconej" tolerancji
> musi byc obojetnosc, chocby tylko delikatnie ~zarysowana.
> W innym razie tolerancja albo ma charakter ~nietrwaly, albo po prostu
> jej nie ma... no chyba ze "w wersji soft". ;)
OK, wytłumacz więc mi, proszę, na czym polega Twoja tolerancja w stosunku
do - powiedzmy - katolicyzmu. W jaki sposób wiąże się ona z Twoją
"obojętnością" wobec Twoich przekonań dot. Boga itd.
Amnesiak
|