Data: 2009-01-23 14:42:21
Temat: Re: witamina b17
Od: Marek Bieniek <a...@s...re.invalid>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 23 Jan 2009 00:19:57 +0100, tomek wilicki wrote:
> Nie, ja tego nie tłumaczę spiskiem. Ja to tłumaczę skurwysyństwem jednych
> jednostek, wyjątkową tępotą innych.
A ja Twoje chamstwo tłumaczę ignorancją.
To co poniżej, abstrahując od konkretnego tematu - jest raczej dla
postronnych czytaczy, nie dla TW - on tego nie zrozumie albo uzna za
skurwysyństwo - jego sprawa,
Postęp nauki jest ciągły. Każdego dnia ukazują się dziesiątki publikacji
w różnych czasopismach, różnej rangi. To, co zostało do tej pory
opublikowane stanowi "stan wiedzy na dzień dzisiejszy". Nie do
ogarnięcia dla jednego człowieka. Przeczytanie jednego czy dwóch
abstraktów dotyczących danej dziedziny, bez znajomości kontekstu danej
pracy, bez możliwości przejrzenia jej bibliografii i zapoznania się z
kluczowymi referencjami, wreszcie bez podstawowej wiedzy dotyczącej
problemu, stanowi jedynie pozór wiedzy i może (choć nie musi) prowadzić
do błędnych wniosków.
Portfolio publikacji w danej dziedzinie z reguły stanowi przyczynek dla
różnego rodzaju ciał opiniotwórczych (z reguły stowarzyszeń naukowych,
ale nie tylko - także np. różnych agencji rządowych w cywilizowanych
krajach) do opracowania różnego rodzaju zaleceń, rekomendacji czy
standardów. Publikacje takie z reguły stanowią podstawę do działań
lekarzy na codzień.
Natomiast najbardziej wiarygodny i rzetelny wycinek tego portfolio
odnoszący się do danego leku stanowi przyczynek do uzyskania przez ten
lek rejestracji w danym wskazaniu - i tu działają firmy. Niestety to
prawda, ze niektóre przestrzegają ściśle pewnych etycznych kanonów
ubiegając sie o rejestracje danego wskazania dla swojego leku, inne nie
bardzo, podobnie ciała oceniajace takie aplikacje mogą patrzeć na nie
mniej lub bardziej liberalnie (przykładów jest wiele). Nie zmienia to
jednak tego, że charakterystyka produktu leczniczego jest dokumentem
wiążącym zarówno firmę, jak i lekarza.
Te trzy etapy pośrednio przekładają się na działania lekarza i na ich
klasyfikacje.
Jeśli lekarz zastosuje jakieś podejście opisane w jednej czy dwóch
publikacjach, zwłaszcza u pacjenta różniącego się od populacji
opisywanej w nich, mówimy, że prowadzi terapię eksperymentalną, co jest
postępowaniem wysoce wątpliwym pod względem etycznym, możliwym de iure
niemal wyłącznie w warunkach badań klinicznych (m. in z powodu
odpowiedzialności za skutki takiego leczenia) i wymagającym udzielenia
przez pacjenta świadomej zgody na takie postępowanie.
Jeśli lekarz zastosuje dany lek za rekomendacjami danego towarzystwa,
ale wbrew rejestracji leku, to z reguły mówimy, że stosuje lek "off
label", czyli o ile zasadniczo nie jest to terapia eksperymentalna, to i
tak odpowiedzialność za jej powikłania spada na lekarza. Przed sądem
lekarz może się bronić przedstawiając stosowne wytyczne, ale w realiach
polskich i tak wyrok w głównej mierze zależy od opinii biegłego, który
niekoniecznie musi lubić zarząd towarzystwa piszącego rekomendacje na
przykład.
Wreszcie jeśli lekarz zastosuje dany lek zgodnie z rekomendacjami i
rejestracją, to wszystko jest tak jak być powinno ;) i odpowiedzialność
za ew. niespodziewane powikłania wynikajace ze stosowania leku spadnie
na jego wytwórcę.
Zatem optymalna sytuacja wygląda tak, że lekarz stosuje metody lecznicze
i leki zgodnie z ich rejestracją / rekomendacjami stosownych ciał.
Szczególne przypadki lekarzy mogą pozwolić sobie na ekstrawagancje, ale
powinni zachować przy tym daleko posuniętą ostrożność. W warunkach badań
klinicznych można wszystko na co się zgodzi komisja bioetyczna i
stosowne agendy, a także ubezpieczyciel.
A uprawianie bezprawnych eksperymentów na ludziach lekarze powinni
pozostawić innym.
Reasumując: Jedz sobie siemię lniane z miodem i zagryzaj pestkami z
jabłek, arbuzów czy akrebuzów do woli i na zdrowie, mnie nic do tego -
to Twoje życie i zdrowie; może zrobisz sobie dobrze, może nie. Ale nie
wyzywaj od skurwysynów tych, którzy wykonują swój zawód zgodnie z prawem
i obecnym stanem wiedzy medycznej.
m.
--
Marek Bieniek (mbieniek na epic kropa pl)
Na newsach jestem prywatnie i wyrażam tu swoje prywatne opinie.
|