Data: 2009-08-24 10:46:16
Temat: Re: wojna - baardzo długie
Od: "Slavinka" <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał w wiadomości
news:h6tpdp$fkb$1@news.onet.pl...
> Zgadzam się w pełni z którymś z was, że we wszystkich swoich działaniach
> należy kierować się rozsądkiem.
> Bo tak jak szarża konna na czołgi niewatpliwie jest malownicza, o tyle nie
> ma nic wspólnego ze skutecznym i przemyślanym działaniem. A wydawało by
się,
> że po to od tysięcy lat ludzie oddają się zapałem taktyce i strategii, by
> takich malowniczych działań uniknąć.
> Malowniczość zostawmy PRowi i marketingowi.
Zaczniemy od rozsądku. Trzeba odpowiedzieć sobie i innym na jedno
pytanie - wojny wymyślili napastnicy czy napadnięci? A gdy sobie na to
odpowiemy tak jak należy, że każdy ma prawo do obrony, a nie jak propaganda
tłumaczy - wyższościa naszych racji napastnika i nadstawianiem policzka
przez npadniętego to będziuemy mieli problem rozwiązany.
A teraz zamiast bajdurzyć za hitlerowską propagandą powielaną w filmach
z parchatego HolyŁodzia o szarżach kawalerii na czołgi zastanówmy się krótko
czy było to możliwe? Jeszcze dzisiaj koń jest najmobilniejszym pojazdem
bojowym w trudnym terenie. Oczywiście siła ognia piechoty wzrosła
wielokrotnie w porównaniu z IIWŚ - więc i łatwiej zwalczać siłę żywą npla
znajdującą powyżej poziomu gruntu, ale wtedy nieruchawe czołgi i karabiny
dawaly szanse na doskok do kolumny pancernej przeciwnika i obrzucenie
czołgów granatami ppanc. Kawalerzyści mieli tyczki z zawieszonymi ładunkami
wybuchowymi, które wrzucali na żaluzje przedziału silnikowego czołgu
zatrzymując go na miescu (tam był też najsłabiej opancerzony), a wtedy
działa ppanc likwidowały go do reszty - armata też mogła szkodzić.
Co do poświęcenia - mówiłabyś inaczej, gdyby ten kawalerzysta bronił
twojej hawiry z bachurami. A tak robili Irakijczycy likwidując z ręcznych
granatników ppanc najcięższe amerykańskie czołgi, kosztem swojego życia, bo
to mogli zrobić nie mając zupełnie obrony przeciw amerykańskim rakietom i
samolotom latającym powyżej 10000m. A Palestyńczycy, prawni i historyczni
właściciele ziemi w Palestynie nawet tego nie mają, wyzuwani z posiadania
jej i swojego i rodzin życia przez chazarskiego okupanta.
|