Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!wsisiz.edu.pl!newsfeed.neostrada.pl!
atlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!not-for-mail
From: "Qrczak" <q...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: wojna - baardzo długie
Date: Tue, 25 Aug 2009 11:42:05 +0200
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 91
Message-ID: <h70c87$ne2$1@nemesis.news.neostrada.pl>
References: <h6otvl$3qe$1@news.interia.pl> <h6pog9$edu$1@news.onet.pl>
<h6r795$nmt$1@inews.gazeta.pl> <h6v4b7$pre$1@node2.news.atman.pl>
NNTP-Posting-Host: agd96.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1251193927 24002 83.16.159.96 (25 Aug 2009
09:52:07 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 25 Aug 2009 09:52:07 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:469025
Ukryj nagłówki
W Usenecie Chiron <c...@...pl> tak oto plecie:
>
>>>> 4. Albowiem oczywistym jest, że skutkiem wojny jest korzystna "selekcja
>>>> naturalna" i powrót "moralności"
>>> Selekcję naturalną dodałem w pewnym sensie...mimochodem. Tak mi się
>>> skojarzyło: lekarze już od dawna głoszą, że naturalna selekcja wśród
> ludzi
>>> praktycznie zanikła- przynajmniej w kulturze europejskiej. Przychodzi na
>>> świat coraz więcej ludzi z odziedziczonymi po przodkach takimi
>>> ułomnościami, że bez stałego zażywania leków, operacji etc- długo by nie
>>> pożyli. Dziś na ogół nawet o tym nie myślą. Skala zjawiska jest naprawdę
>>> ogromna. Całkiem możliwe, że niedługo tacy ludzie będą przeważać. Czy to
>>> jest korzystne dla naszego gatunku? Każdy odpowie sobie sam.
>>
>> Wierzymy, że cieszysz się, iż jesteś zdrowy i rodzina Twoja również.
>> Wojna nie zlikwiduje chorych, no chyba że proponujesz przy okazji
>> powrót obozów śmierci. Poza tym istnieją choroby, które nie czynią z
>> człowieka od razu osłabionego cieleśnie, których "nosiciele" bardzo
>> dobrze w czasie wojny i
> po
>> niej poradzą sobie.
> Miałem na myśli choroby cywilizacyjne- krążenie, cukrzyca, tarczyca,
> nadciśnienie- które wymagają systematycznego przyjmwania leków. Bez nich
> wielu chorych na te choroby może nawet umrzeć. Skoro wojna- to leków może
> braknąć.
Jesteś pewien? Obecnie koncerny farmaceutyczne działają na podobnej
zasadzie, co zbrojeniówka: "nieważne co robimy, ważne - żeby się sprzedało".
>>> To właśnie, co napisałeś- nazywam teoretyzowaniem. Po pierwsze- może Cę
>>> to zdziwi, ale ja mam głębokie przekonanie, że nie istnieje coś takiego
>>> jak "przypadek" (chyba, że w gramatyce). Ludzie więc wcale nie giną
>>> przypadkiem.
>>
>> Możesz rozwinąć temat? Podać przykłady?
> Mogę. Jest to jednak temat bardzo skomplikowany- i trudno mi nie włączyć
> do tego religii. Jeśli jesteś katoliczką- to chyba nie powinnaś mieć
> problemu z uznaniem, że istniejemy po coś, podejmujemy działania celowe
> (choć nie zawsze świadome). Istnieje także coś, co nazywamy
> "inteligentym planem". Buddyści mówią o karmie- także o karmie
> zbiorowej- takim wypadkowym efekcie intencji ludzkich (tych prawdziwych-
> bez względu na to, czy są znane czy nie).
> Jeśli chodzi o przykład- to wszystko jest przykładem (bo nie ma
> przypadków). Chcesz- podaj Ty przykład na "przypadek"- postaram się
> pokazać, że nie był nim.
W grupę stojących na przystanku osób z prędkością 60km/h wjechał samochód. I
poproszę bez argumentacji typu: "wśród nich stał zdegenerowany pedofil" :-)
Zresztą ja chyba wiem, o co Ci chodzi... Ale poprodukuj się trochę, chętnie
poczytam.
>> A Ty, Chironie, ile tych wojen przeżyłeś, że poznałeś siebie i swoje
> emocje?
> Tylko swoją prywatną. Od minus iluś- tam przestałem się dalej staczać,
> zatrzymałem się- i zacząłem iść w drugą stronę. Aż stałem się zerem- co
> mnie i ucieszyło i zmartwiło zarazem:-). Idę więc dalej w tę stronę:-).
> Wybierając drogę rozwoju osobistego poznałem na niej wielu ludzi, którzy
> wcześniej upadli bardzo nisko i zaznali ( a także często wyrządzili) wiele
> złego. Wiesz co? Nie spotkałem ani jednego, co miał od urodzenia wiatr w
> żagle. Co oczywiście nie znaczy, że takich nie ma- jednak chyba jest ich
> zdecydowanie mniej.
I dlatego uważasz, że światu dla oczyszczenia potrzebna jest wojna
(najlepiej światowa, bo ta oczyszcza najlepiej)? Każdy toczy swoje większe
lub mniejsze potyczki codziennie. Ty znalazłeś punkt, od którego
postanowiłeś to zmienić. Iść w stronę Prawdy i Miłości. Każdy może to zrobić
również, o ile naprawdę będzie tego chciał. Każdy może znaleźć u siebie ten
punkt "zero". Ale czy każdy musi? Czy trzeba zmuszać ludzi do czegoś, do
czego nie są przekonani, w ogóle do czegokolwiek? Tak już jest od zarania
ludzkości, że różnimy się. Ty i ja, Ikselka i Michał. Każdy podąża swoją
własną drogą. I nie wierzę, by populacja tych, co to im wiatr w żagle,
stanowiła na tyle przeważającą większość, abyśmy się stali zgnuśniałymi
staruchami bez uczuć i wiary.
>>> Ludzie
>>> choćby zaczynają się cieszyć tym, co posiadają- co, jak być może
>>> obserwujesz na tej grupie- jest zjwiskiem tak niesamowicie rzadkim i
>>> dziwnym, że jak dochodzi do jego ujawnienia (XL)- to spotyka to się ze
>>> skrajnym wręcz niezrozumieniem.
>>
>> Ludzie mogą się cieszyć tym, co posiadają, nie wywijając tym jak
> sztandarem.
>> Czego Ty być może nie chcesz lub nie możesz pojąć, zapatrzony w siebie i
>> swoje emocje.
>
> Mogą nie wywijać. Jednak nie robi im to nic, jak inni wywjają:-)
Można dostać drzewcem w oko.
Qra
|