Data: 2002-01-15 19:52:24
Temat: Re: wrobelek
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 15 Jan 2002 15:53:39 +0100, "Wkn" <w...@w...pl> wrote:
>
>Użytkownik Grażyna SZkudlińska <m...@g...pl> w wiadomości do grup
>dyskusyjnych napisał:a21bf0$7ov$...@n...tpi.pl...
>> Znalazlam, wskanowany jest, ale nie wiem komu wyslac?
>> Wrobelek bardzo tlusciutki, pewnie po calej stercie okruszkow :-)))
>> Grazyna
>>
>>
>Ja poprosze wróbelka :-)) Zachomikuję go sobie na później. A to krzyżykiem?
>
>Wkn_Dorota
>
ja tez! I z tych samych powodow...
a propos wrobelkow. Moja Babcia z namimiszkala. Wroclaw -
Biskupin, parter willi, ogrody, dzialki wokol, laki, Odra, zywiny
duzo. Co roku byly w ogrodzie z tylu (od dzialek) gawrony...duzo.
Babcia zawszy dokarmiala ptaki - z frontu - wurzycala im rozne
dziwne resztki obiadowe przez okno kuchenne...Przed oknem rosl
ogromny (wyzszy niz caly dom) swierk, na ktorym nawet w niektore
lata rezydowaly wiewiorki. A wrobelki w duzych ilosciach ijak
widzialy okno w ruchu albo babcie przed domem to ze strasznym,
typowym dla nich, wrzaskiem zlatywalay sie dosc blisko, ale nie
za blisko - jak to wrobelki ;) No i te cholerne garony kradly
wrobelkom zarcie od Babci...jak Babcia to widziala, to otwierala
okno albo wylatywala ze scierka, grozila gawronom piescia i
krzyczala na nie w stuylu - won, cholerniki, to dla ptaszkow!
Zlodzieje!!
Dla Babci "ptaszki" to byly wrobelki, cala reszta to cholerniki
albo...uwaga - "sinogarlice"...z Babcia bylo wesolo!
Krysia
K.T. - starannie opakowana
____________________________________________________
__________________________
Posted Via Binaries.net = SPEED+RETENTION+COMPLETION = http://www.binaries.net
|