Data: 2001-03-01 10:48:40
Temat: Re: wrzody
Od: "Krystyna" <K...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> >
> > Użytkownik "CARLOS" <e...@k...net.pl> napisał w wiadomości
> > news:3a9ceff2@news.vogel.pl...
> > > potrzebuje diety na wrzody zoladka i dwunastnicy
> >
> > Jak juz mi bardzo wrzodziki doskwieraja to Ranigascik i przez
> > kilka dni regularne jedzonko bez jakichs wskazan, ot to co
> > Miej zawsze swieze warzywa, ryz, makaron, ziemniaczki
> > i hulaj kulinarna duszo:-))) Zapomnij na kilka dni o patelni
> > a nt. wolownki "wolna reka" :-))))
> >
> > powodzenia
> > Andrzej
> >
> > dziekuje i pozdrawiam
> Carlos
> >
Taaa... sprawdza się dla niektórych nawet kilkanaście lat, pod warunkiem, że
się ma stały i nieograniczony dostęp do Ranigaściku. Zjadłam (bo musiałam)
tego "leku" na przestrzeni kilkunastu lat chyba kilogramy. Żołądek ludzki
nie jest przystosowany do przerabiania dużych ilości w/w jedzenia. Pieczenie
i wrzodziki są tego dowodem. Hula się do czasu, a potem zaczyna się wędrówka
od lekarza do lekarza, niepotrzebne cierpienia, aż w końcu ląduje się na
stole operacyjnym. Ja tego ostatniego etapu "leczenia" wrzodzików uniknęłam
dzięki zmianie diety. Pieczenie, zgaga, wzdęcia przeszły z dnia na dzień,
gdy odstawiłam w/w jedzonko jako podstawę mojej kuchni. Od prawie trzech
lat nawet środki typu gel. alumini phosphorici nie są mi już potrzebne. I to
jest dopiero: "hulaj , kulinarna duszo :-))) Optymalnie odżywiająca się
Krystyna.
|