Data: 2010-01-07 13:24:05
Temat: Re: \\~~wszystkim zakochanym...z okazji...a...bez okazji~~//
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W Usenecie medea <e...@p...fm> tak oto plecie:
>
> J-23 pisze:
>
>> Mnie sie podobal.
>> Swietny scenariusz - wszystko spojne.
>> Dobrze zrealizowany.
>> Bo i scenografia sprawia ze czuje sie czas historyczny,
>> ale tez zdjecia w konwencji B&W, b.dobre operatorsko.
>> Plus historyczne wstawki.
>> Gra aktorow, to jest poezja. Niemal same swietne kreacje.
>> Na koniec najwazniejsze jest to,
>> ze jest to chyba pierwszy polski film traktujacy o czasach
>> stalinowskich,
>> bez epatowania widza martrologia. I bez typowego ladunku resentymentow
>> dla w/w czasu.
>> To jest targikomedia, i wyrobiony widz moze sie zdrowo smiac z trupa
>> rozpuszczanego w wannie.
>> Podobnie jak to jest w przypadku dziela pt. Arszenik i stare koronki.
>> Gdzie trupow bez liku, a jest smiesznie.
>
> Może tak - mnie też się podobał. Oglądałam z dużym zaangażowaniem,
> momentami sporym rozbawieniem. Gra aktorska w porządku, ale bez
> fajerwerków. Faktycznie - tak jak pisze Qra - gra Dorocińskiego nawet
> dobra.
>
>> PS. przy okazji, co Ci sie nie podoba w tym filmie. i czego mianowice
>> sie spodziewales. i skad Twoje rozczarowanie
>
> Najpoważniejszy zarzut z mojej strony - IMO film przeznaczony wyłącznie do
> odbioru przez widza polskiego, który wiele sobie może dopowiedzieć, znając
> odrobinę historię. W ogóle nie jest wyjaśniony ten nastrój napięcia,
> strachu, który powoduje chociażby to konieczność połykania monety. Gdyby
> pojawiła się wcześniej jakaś scena, że ktoś obrywa za posiadanie złota,
> idzie do więzienia, to byłoby to jasne dla każdego. A tak - widz z bloku
> zachodniego nie będzie w ogóle wiedział, co jest grane. Oczywiście wie, że
> reżim stalinowski itd. ale skąd nagle strach towarzyszący głupiej monecie.
> Trochę za mało tragedii w tej tragikomedii.
> Dla mnie najbardziej tragiczne było coś z zupełnie innej mańki - do
> jakiego nieszczęścia może doprowadzić presja wywoływana na dziecku, że już
> musi wyjść za mąż. Czyli - odebrałam ten film z perspektywy widza zupełnie
> świeżego, żtp. młodziaka. ;)
No i IMO to jest taki typ filmu, w którym każdy znajdzie coś dla siebie. I
historyczny kontekst. I zawiedzioną miłość (ona go jednak kochała). I
głupiego buca. I - wcale niekoniecznie historyczne, polskie - naciski
rodziców na pozbycie się dziecka z domu. I zbrodnia doskonała. I nawet
zagraniczny gej się trafił.
> No i taka drobnostka - charakteryzacja Buzkówny na staruszkę trochę nie
> bardzo udana.
Za to odgrywanie roli życiowej pierdoły Buzkównie się IMO nagroda zasłużona
Qra
|