Data: 2003-10-19 20:36:19
Temat: Re: wybór dobry czy zły...
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"asmira" <a...@p...onet.pl> wrote in message
news:bmuoq2$vq2$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Bo czasem jest się tylko moralnym zwycięzcą. Poobijanym, zdeptanym, ma się
> tylko tę satysfakcję, że choć inni upaprali się w g..., zachowali się jak
> podstępne szczury, to samemu jest się czystym. (i bez wypłaty ;) )
Moralne zwyciestwo nie polega na porownywaniu sie z innymi , tym bardziej na
upajaniu sie,ze inni sie poszargali, upaprali w czyms-tam itp. Moralne
zwyciestwo daje pelna satysfakcje, wobec ktorej innym mozna najwyzej
szczerze, autentycznie i bez zadnych wrednawych radoch, wspolczuc, ze jej
nie znaja.
Co to bylalaby za moralnosc, gdyby sie karmila cudzym nieszczesciem i
upadkiem?
Wladyslaw Bartoszewski powiedzial kiedys,ze warto jest byc przyzwoitym
czlowiekiem. Wiesz kto to i jakie mial zycie? I nie sadze aby dzis mial
"wanne z falamy", nie sadze aby w ogole stanowila ona dla niego jakakolwiek
wartosc warta zachodu. Kilka razy w zyciu dokonywal wyborow , ktore grozily
mu utrata zycia, wielu dokonujacych wyborow podobnych, na jego oczach zycie
nawet stracilo. Dlaczego wiec szedl na to? Dlaczego pomagal ukrywajacym sie
Zydom? Dlaczego nie poszedl na wspolprace z komunistami, ale wybral
wieloletnie wiezienie? Dlaczego nie ubabral sie w PRLowskich zaszczytach,
ktore mial na kiwniecie palcem, tylko zwiazal sie z opozycja? Glupi jakis?
Sadzisz?
Kaska
|