Data: 2001-11-12 17:41:34
Temat: Re: wykończenie i oprawa wyhaftowanego dzieła
Od: Arleta Potocka <A...@f...interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> W sobotę miałam przyjemność spotkać na imprezie
> urodzinowej na której byłam pokrewną haftującą duszę
> i dowiedziałam się, że owa osoba po wyhaftowaniu obrazka
> oczywiście po uprzednim wypraniu go i wyprasowaniu, podkleja
> go białą fizeliną, obrazek jest bardzo sztywny i po oprawieniu
> nie marszczy się.
> Uważam, że to dobry pomysł.
Kurcze, zupelnie zapomnialam, ze tez tak kiedys robilam :-((( o, ja
traba ;-))) To dlatego, ze dlugo trwa zanim cos skoncze (robie z reguly
dosc duze wzory). A nie dalej, jak pod koniec wrzesnia mialam klopot z
"marszczacym sie" obrazkiem.
Wielkie dzieki za przypomnienie :-)
Zaleta przyklejonej flizeliny jest tez to, ze trzyma ona "nieposluszne"
nitki muliny ;-))
Pozdrawiam Arleta
|