Data: 2002-10-17 19:39:45
Temat: Re: wyrwane z kontekstu
Od: "Marek N." <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ag.nieszka" <a...@i...delate.pl> pomaga, by Lublin byl liczniej
reprezentowany na forum psp :-)
Witaj Ag :-) Witajcie Wszyscy Czytajacy te slowa :-)
Milo Ag.nieszko Cie spotkac na tym forum :-) Wlasnie wrocilem z pierwszego
spotkania z Colinem Sissonem. Jestem pod wrazeniem. Podoba mi sie sposob
myslenia tego Czlowieka.
Czytajac Twoj post zastawiam sie, skad taki zbieg okolicznosci:
- ze post o takiej tresci czytam wlasnie po tym powrocie?
- ze Autor postu o takiej tresci to wlasnie Ag.nieszka?
Tylko przypadek? Co Wszechswiat (Bog, Opatrznosc) chce powiedziec tym
polaczeniem zdarzen w czaso-przestrzeni?
Kilka moich slow do Twojego postu.
1. Sle Ci wyrazy dobrego wspolczucia z powodu Twojej choroby i jednoczesnie
ogrom dobrych mysli, by pomagaly w dojsciu do zdrowia i w dalszym zyciu w
zdrowiu. W stabilnym zdrowiu!!! I wiesz, ja wierze, ze myslami mozna sie
wyleczyc. Jasne, ze przede wszystkim Twoimi. Ale czy te czastkowe, dobre
mysli od innych ludzi nie beda mialy wplywu na Twoje mysli?
2. Na dzisiejszym spotkaniu padly m.in. slowa Sissona:
Choroba jest zdrową reakcją organizmu na brak rownowagi. Kazdy stres jest w
sumie brakiem rownowagi. Pokazuje nam, ze dalismy sie zrobic ofiara. I stres
jest jakby sygnalem, ze cos trzeba zmienic. Niektorzy "uciekaja" od roli
ofiary w uzaleznienia. A jesli i to nie pomaga, to przychodzi silniejszy
stres. Inna silna reakcja organizmu, to fizyczna choroba. Ona nam cos chce
powiedziec. To tak w zarysie, moze w jakims nieswiadomym moim
znieksztalceniu, slowa z dzisiejszego spotkania.
> Dzisiaj w
> ferworze tych zmagań, czując się rozgoryczona,
Ag, prosze nie obraz sie. W nastepnym moim zdaniu nie ma zlych intencji.
Masz prawo nie zgadzac sie z nim. Co bys powiedziala, gdyby to nazwac:
"wybralam bycie rozgorycznoną"
> Mnie uczono zawsze, a nawet nie wiem czy uczono, po prostu tak czuję, że
> jeśli czynię swoje obowiązki to pozostają nadal moimi obowiązkami, jeśli o
> nich świadomie zapominam to jest to dla mnie "kwila" relaksu, a jeśli
> niedopatrzę ich to oznacza, że za wiele miałam na głowie;-)
Jesli bedziesz miala ochote na ewentualna dyskusje, to widze mozliwosc
zatrzymania sie nad slowem "mialam". Tu, IMHO - jest kilka opcji...
> No? Dlaczego naprodukowało się takie społeczeństwo?
Czy nie dlatego, ze nasi rodzice takie wartosci nam przekazali? Co wcale nie
znaczy, by Ich osadzac. Toz oni przejeli to od ... swoich rodzicow, a Ci od
swoich ... itd.
Dzis jestesmy szczesciarzami. Mamy sporo zrodel, technicznych mozliwosci, by
poznawac samego siebie, poszerzac swoja wlasna swiadomosc. W jakim celu?
Kazdy sadze moze sam sobie odpowiedziec na to pytanie. Zastanawiam sie nad
motywacja, ktora uslyszalem:
***
by w naszych zyciach bylo jak najwiecej radosci, jak nawiecej milosci, jak
najwiecej wolnosci!
***
> A że się tego napleniło to wiem z doświadczenia i kobiety i szefa.
Hm... Zastanawiam sie nad tymi slowami. Czy moge ja, albo Ty Ag.nieszko
zmienic tych ludzi?
Wydaje mi sie, ze nie. Natomiast, czy do tego, bym ja byl szczesliwy, pelen
radosci i milosci nie przyda mi sie, bym umial pogodnie okreslic swoj sposob
postrzegania tych ludzi, ich zachowan? I wierze, ze od tego sposobu
postrzegania rzeczywistosci zalezy moje zdrowie, zarowno psychiczne, jak i
fizyczne.
Kiedys, kiedys, gdy probowaly mnie brac chorobska, to moim sposobem bylo
wypocenie sie. Takie, az do hektolitorow potu pod 17 koldrami ;-)
Rano czlowiek nogi mial jak z waty, ale i tej choroby tez juz nie mogl
odszukac ;-)
Zycze Ci duzo ciepelka. I tego fizycznego, i w serduszku. Wierze, ze to
pomaga. Sle Ci duzo dobrych, dobrych Markowych (czyli o markowej jakosci ;-)
wspomagan
Marek
|