Data: 2002-10-17 18:26:52
Temat: wyrwane z kontekstu
Od: "Ag.nieszka" <a...@i...delate.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
tak sobie prozaicznie sprzątam mieszkanie i w "międzyczasie", tym
przysłowiowym znajduję chwilę na przemyślenia..... dotyczą one oczywiście
mojego życia, ale i innych istot, toż to nie ja sama na globie. Dzisiaj w
ferworze tych zmagań, czując się rozgoryczona, bo chora od ponad trzech
tygodni (pewnie mnie jakaś poważniejsza cholera wzięła) pomyślałam sobie:
ki diabeł stworzył człowieka, co to myśli, że jeśli robi właściwie to
powinien być chwalony?
Mnie uczono zawsze, a nawet nie wiem czy uczono, po prostu tak czuję, że
jeśli czynię swoje obowiązki to pozostają nadal moimi obowiązkami, jeśli o
nich świadomie zapominam to jest to dla mnie "kwila" relaksu, a jeśli
niedopatrzę ich to oznacza, że za wiele miałam na głowie;-)
Niektóre z tych czynów, w zależności od stanu psychicznego są dla mnie
osiągnięciem i jestem dumna, że dotrę do ich progu...... ale dlaczego mam
oczekiwać za nie pochwał?
No? Dlaczego naprodukowało się takie społeczeństwo?
A że się tego napleniło to wiem z doświadczenia i kobiety i szefa.
ag
|