« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2007-07-03 12:06:54
Temat: Żywotność bakterii a harmonijka ustna - chyba nietypowy problem...Witajcie,
Sytuacja przedstawia się następująco:
Około miesiąc temu chwycił mnie ból gardła, który co prawda minął po dwóch
dniach, ale przez cały ten czas gardło było czerwone i utrzymywał się stan
podgorączkowy (do 37 stopni).
Lekarz zarządził wczoraj dziesięciodniową kurację Duomoxem 1000.
Jednocześnie, przez cały ten miesiąc grałem na harmonijce ustnej.
Dla niewtajemniczonych: wiąże się to z trzymaniem sporej części tego
instrumentu w ustach, drewniany korpus nasiąka śliną, metalowa obudowa
ma non stop kontakt z wargami.
Mój dylemat jest taki: skoro choroba wiąże się z obecnością jakichś bakterii
w gardle, to pewnie są one także obecne w jamie ustnej i w ślinie?
Zastanawiam się więc, czy mogę dalej używać tej harmonijki?
Jeżeli jakieś drobnoustroje przedostały się na instrument, to czy istnieje
możliwość wtórnego zakażenia?
Nowa harmonijka kosztuje około 100 złotych, nie chciałbym za taką cenę znowu
zachorować. Z drugiej strony wolałbym nie pozbywać się jej tak pochopnie.
Czy są jakieś uniwersalne możliwości dezynfekcji takiego instrumentu
(przypominam: blacha + drewno, rozłączalne). Jakiś w miarę łatwo dostępny
środek chemiczny, wygotowanie jej we wrzątku?
A może w ogóle nie jest to potrzebne?
z góry dzięki za odpowiedzi,
Paweł :)
--
e-mail -> ROT13
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2007-07-03 22:04:21
Temat: Re: Żywotność bakterii a harmonijka ustna - chyba nietypowy problem...W dniu 2007-07-03 14:06 Paweł Rumian pięknie wystukał/a:
> Nowa harmonijka kosztuje około 100 złotych, nie chciałbym za taką cenę znowu
> zachorować. Z drugiej strony wolałbym nie pozbywać się jej tak pochopnie.
> Czy są jakieś uniwersalne możliwości dezynfekcji takiego instrumentu
> (przypominam: blacha + drewno, rozłączalne). Jakiś w miarę łatwo dostępny
> środek chemiczny, wygotowanie jej we wrzątku?
Zapytaj dentystów (najlepiej prywatnych) jakiego preparatu/psikacza
używają do dezynfekscji aparatury dentystycznej (m.in borków do
borowania) i wydezynfekuj sobie takim czymś te organki.
--
animka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2007-07-04 02:06:43
Temat: Re: Żywotność bakterii a harmonijka ustna - chyba nietypowy problem...moze zamrozic w lodowce na jakis czas :)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2007-07-04 05:05:16
Temat: Re: ywotno bakterii a harmonijka ustna - chyba nietypowy problem...Wysoka temperatura, UV, autoklaw. A raczej nie zachorujesz, bo juz
masz przeciwciala... Przez ten czas na pewno rozwinela sie juz
odpornosc swoista.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2007-07-05 13:01:12
Temat: Re: Żywotność bakterii a harmonijka ustna - chyba nietypowy problem...raczej spirytus, ale to właściwie pytanie do producenta instrumentu (powinno to
być napisane w instrukcji)
wysokie temperatury czyli np. potraktowanie tego gorącą parą zgodnie z wszelkimi
znakami na niebie i ziemi powinno zniszczyć ten instrument i negatywnie wpłynąć
na jego techniczne parametry
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2007-07-05 14:15:18
Temat: Re: Żywotność bakterii a harmonijka ustna - chyba nietypowy problem...On Jul 3, 1:06 pm, Paweł Rumian <c...@c...barg.cy> wrote:
> Czy są jakieś uniwersalne możliwości dezynfekcji takiego instrumentu
> (przypominam: blacha + drewno, rozłączalne). Jakiś w miarę łatwo dostępny
> środek chemiczny, wygotowanie jej we wrzątku?
Mozliwosci sa choc nie koniecznie praktyczne:
* sterylizacja promieniami gamma (tak sterylizuje sie np. nowe
jednorazowe skalpele) ...
* 70% etanol (odbarwi drewno, spaskudzi ew. sklejenia)
> A może w ogóle nie jest to potrzebne?
Jesli nie masz zaburzen odpornosci to zapewne nie powinienes zakazic
sie dokladnie tym samym szczepem bakterii/wirusa.
Pozdr.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2007-07-16 21:29:30
Temat: Re: Żywotność bakterii a harmonijka ustna - chyba nietypowy problem...Gdyby ktos kiedys szukal rozwiazania - skonczylo sie tak, ze musialem szybko
doprowadzic instrument do uzywalnosci w warunkach polowych, a nie chcialem
ryzykowac.
Moczylem przez pol godziny w spirytusie salicylowym - poza srednim
odbarwieniem drewna i lekkim zmatowieniem metalu instrument nie ucierpial,
stroi dalej, a ja jestem spokojniejszy.
Dzieki za pomoc!
--
Paweł Rumian
e-mail -> ROT13
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |