« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2002-01-22 08:04:52
Temat: Re: z kim powinno zostać dziecko?
Użytkownik Marek W. <m...@t...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:3c4c43d8$...@n...vogel.pl...
>
> właśnie - od tego pytania powinna zacząc każda wystepująca o rozwód
> kobieta - kogo tym krzywdzi tak naprawde i ile w ty wiimaginowanych jej
> krzywd
Oj, Marku.... Chyba nigdy dyskusje na temat tego, kto powinien mieć prawo do
opieki nad dziećmi i kto jest winny rozkładowi małżeństwa (generalnie) nie
będą miały żadnego sensu, jeśli będzie się je rozpatrywało w kategoriach
płci, bo często się zdarza, że ma się poglądy zdeterminowane przez własne
doświadczenia. Ty opowiadasz o niepracujących matkach sprowadzających sobie
wujków, bo męzowie im się znudzili. A mnie wkurza takie gadanie, bo
pomijając moją sytuację, mam np. bliską znajomą, od której mąż odszedł do
innej kobiety w momencie, gdy jego żonie skończył się zasiłek macierzyński i
musiałby zająć się dzieckiem (nigdy nie pracował, pierniczony studencik, żył
na jej koszt przez 3 lata), aby ona wróciła do pracy albo musiałby sam wziąć
się do roboty (tłumaczył się nagłym stwierdzeniem iż nie nadaje się do życia
rodzinnego...). A mąż mojej sąsiadki ożenił się z nią, bo dziecko było w
drodze, a potem zostawił ją i córeczkę u jej rodziców i poszedł sobie w
cholerę, nie płacąc ani grosza (dziecko utrzymywała babcia i matka, która
musiała pójść do pracy, bo sąd zasądził 130 zł alimentów miesięcznie).
Dlatego Marku, może ogranicz wypowiadanie tekstów które tylko mogą zirytować
niektóre kobiety, a jest w nich mniej-więcej połowa prawdy (statystycznie,
bo ja sama znam tylko ze 3 facetów, którzy w tego typu sytuacji stanęli na
wysokości zadania i około 20 kobiet, które muszę być silne i zaradne, bo w
przeciwnym razie zdechłyby z głodu wraz z dziećmi, więc z mojego punktu
widzenia 13% tatusiów po rozwodzie jest w porządku, a reszta to gnidy).
Przykro mi i współczuję Ci, że Twoja żona potraktowała Cię tak głupio. Ale
jeśli w dalszym ciągu będę czytać Twoje bardzo subiektywne opinie, mówiące o
tym, jakimi potworami są niemal wszystkie rozwodzące się matki, za każdym
razem będę opowiadała kolejną historię o facetach, którzy nie potrafią
stanąć na wysokości zadania i są po prostu nieodpowiedzialnymi tchórzami (i
będę wtedy postępować wbrew sobie, bo tak naprawdę uważam, że w każdej płci
zdarzają się gnidy i wspaniali ludzie...)
Dlatego, proszę, nie pogłębiaj stereotypów o złych matkach, które chcą żyć
rozrzutnie z alimentów, bo mnie tu kiedyś przy komputerze apopleksja trafi
;-))) (co z kolei spowoduje niebezpieczną sytuację - tatuś mojego dzieciątka
będzie musiał się w końcu wykazać inicjatywą, a to może skutecznie obalić
Twoją teorię na temat tego, że ojcowie mogą sobie z dziećmi radzić równie
dobrze jak matki ;-))))
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2002-01-22 15:51:45
Temat: Re: z kim powinno zostać dziecko? [OT][ciach]
> (co z kolei spowoduje niebezpieczną sytuację - tatuś mojego
dzieciątka
> będzie musiał się w końcu wykazać inicjatywą
[ciach]
[OT]
a dlaczego teraz mu nie pozwalasz?
a dlaczego teraz nie musi?
a dlaczego teraz nie chce?
Pozdrawiam
Ituś
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2002-01-23 07:03:38
Temat: Re: z kim powinno zostać dziecko? [OT]Ituś <w...@i...pl> w artykule
news:17701-1011714545@213.17.138.62 napisał...
> [ciach]
> > (co z kolei spowoduje niebezpieczną sytuację - tatuś mojego
> > dzieciątka będzie musiał się w końcu wykazać inicjatywą
> [OT]
>
> a dlaczego teraz mu nie pozwalasz?
> a dlaczego teraz nie musi?
> a dlaczego teraz nie chce?
Może dlatego(w innym wątku o tym pisała) że już nie są razem?
Olka
--
**/|_/|*********************************************
***********
*( oo_ "Rozumiesz, jest taka cierpienia granica, }:->[=3 *
* \c/--@ za którą się uśmiech pogodny zaczyna" - Cz. Miłosz *
* http://www.olka.zis.com.pl **********************************
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2002-01-23 07:08:54
Temat: Re: z kim powinno zostać dziecko? [OT]
Użytkownik Ituś <w...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@2...17.138.62...
Trochę przestawię kolejność pytań.
> a dlaczego teraz nie chce?
A, o to powinieneś chyba jego zapytać... Może Ty byś wówczas to zrozumiał,
bo mnie, z moim instynktem macierzyńskim nie może się pomieścić w głowie, że
można być obecnym przy porodzie, potem towarzyszyć pierwszym 3 miesiącom
życia dziecka, a potem nagle się znudzić.... (a raczej może nie znudzić,
tylko zdać sobie sprawę, że dziecko wrzeszczy w nocy, kobieta która je
urodziła bywa zaabsorbowana i zmęczona, a inne kobiety nie chcą kasy na
pieluchy, są mniej zmęczone i nie zrywają się w nocy gwałtownie z łóżka)
> a dlaczego teraz mu nie pozwalasz?
Raczej - nie zmuszam. Trudno mówić o pozwalaniu-nie pozwalaniu w sytuacji,
gdy facet bryka sobie gdzieś ok 300-400 km od miejsca zamieszkania dziecka i
nie ma najmniejszej ochoty na spotkanie z nim (o innych, mniej przyjemnych
aspektach ojcostwa nawet nie wspominając).
> a dlaczego teraz nie musi?
Bo w porywie rozpaczy (albo może instynktu samozachowawczego) zabrałam mu i
dziecko i siebie sprzed oczu (tylko nie myślcie, że były jakieś rozrywające
serce sceny - on pierwszy zaczął sugerować, że może powinnam się wynieść, bo
on chciałby bez problemów z nową panią sobie pożyć), a on przez to poczuł
się zwolniony z wszelkiej odpowiedzialności. Sprawa o alimenty - w toku
(oczywiście przedłużana i utrudniana przez niego maxymalnie)
pozdrawiam
Monika
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2002-01-24 11:55:03
Temat: Re: z kim powinno zostać dziecko?
> Sąd się kieruje "dobrem" dziecka wg sądu czyli daje matce zawsze
I w wielu przypadkach jest to tragedia dziecka... Dlatego nie walcze o syna,
ktory chcial mieszkac z dzaidkami i tata. Rozwiazalismy to sami. Bez sadu.
> > Wiem, ze jako kobieta mam w 90% sprawe juz wygrana, co wcale nie
oznacza,
> ze
> > jestem wolna od niepewnosci czy to co robie jest na pewno OK.
>
> właśnie - od tego pytania powinna zacząc każda wystepująca o rozwód
> kobieta - kogo tym krzywdzi tak naprawde i ile w ty wiimaginowanych jej
> krzywd
Hmmm... racja...
Tyle tylko, ze nie wszystko jest tak jasne, jakby sie wydawalo. Syn mieszka
z ojcem, coreczka ze mna. Ojciec dzieci wymaga ode mnie i od malej
zapewnienia jemu kontaktu z nia... Sam nie robi nic w temacie zapewnienia
mnie kontaktu z synem.
Mieszkamy dosc daleko od siebie... W tej sytuacji potrzebuje rozwiazania
problemu przez sad, bo nie da sie tego zalatwic...
K
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |