Data: 2002-01-23 07:08:54
Temat: Re: z kim powinno zostać dziecko? [OT]
Od: "Monika Gibes" <i...@p...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ituś <w...@i...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@2...17.138.62...
Trochę przestawię kolejność pytań.
> a dlaczego teraz nie chce?
A, o to powinieneś chyba jego zapytać... Może Ty byś wówczas to zrozumiał,
bo mnie, z moim instynktem macierzyńskim nie może się pomieścić w głowie, że
można być obecnym przy porodzie, potem towarzyszyć pierwszym 3 miesiącom
życia dziecka, a potem nagle się znudzić.... (a raczej może nie znudzić,
tylko zdać sobie sprawę, że dziecko wrzeszczy w nocy, kobieta która je
urodziła bywa zaabsorbowana i zmęczona, a inne kobiety nie chcą kasy na
pieluchy, są mniej zmęczone i nie zrywają się w nocy gwałtownie z łóżka)
> a dlaczego teraz mu nie pozwalasz?
Raczej - nie zmuszam. Trudno mówić o pozwalaniu-nie pozwalaniu w sytuacji,
gdy facet bryka sobie gdzieś ok 300-400 km od miejsca zamieszkania dziecka i
nie ma najmniejszej ochoty na spotkanie z nim (o innych, mniej przyjemnych
aspektach ojcostwa nawet nie wspominając).
> a dlaczego teraz nie musi?
Bo w porywie rozpaczy (albo może instynktu samozachowawczego) zabrałam mu i
dziecko i siebie sprzed oczu (tylko nie myślcie, że były jakieś rozrywające
serce sceny - on pierwszy zaczął sugerować, że może powinnam się wynieść, bo
on chciałby bez problemów z nową panią sobie pożyć), a on przez to poczuł
się zwolniony z wszelkiej odpowiedzialności. Sprawa o alimenty - w toku
(oczywiście przedłużana i utrudniana przez niego maxymalnie)
pozdrawiam
Monika
|