"jacob" <j...@f...net> wrote in message
news:QMwz5.7556$864.446864@news.flash.net...

> Zalozeniem wszystkich odmian anarchii jest bezkrolewie, czyli nieistnienie
> rzadu. Uwazaja, ze tylko wtedy czlowiek bedzie calkowicie wolny, kiedy nie
> bedzie zaden ej forma nacisku na jednostki, czyli nie bedzie rzadu.
> Teoretycznie mozna by sie z tym pogodzic, gdyby wszyscy ludzie stali na
> odpowiednim poziomie moralnym i etycznym. Ale czy to kiedy kolwiek nastapi?
> Narazie w przy anarchanizmie mielibysmy:
> chaos;
> zbytniej wolnosci;

Co to oznacza?

> raj dla przestepcow;

Dlaczego? Czy ludzie nagle przestaną się bronić przed przestępczością?

> samosa/dy;

A może raczej obrona konieczna?

> niebezpieczenstwa dla obywateli ze strony przestepcow (nieistnienia
> policji).

Nieistnienia przymusowej i monopolistycznej policji, z przymusem płacenia
nań, a nie nieistnienia policji (milicji) w ogóle.

> No, wlasnie:
> 1. Jesli nie ma panstwa nie trzeba placic podatkow; kazda jednostka bedzie
> swoim wlasnym panstwem.

Bez sensu. Jak można być sobie państwem?

> 2. Bedac naprawde wolnym, wolno nam bedzie robic wszystko, co mam spodoba,
> nie liczac sie z drugim czlowiekiem, bo kto nam tego zabroni; policji nie
> bedzie.

Nie możesz nie liczyć się z innymi. Z resztą spróbuj teraz. Szybko pożałujesz.
Policja byłaby. Prywatna (służby ochroniarskie).
Zabronią ci inni ludzie przy pomocy siły. Ludzie, którzy będą chcieli mieć
spokój.

> 3. Kazdy bedzie mogl prowadzic pojazd mechaniczny bez zdawania egzaminu;
> drogi stana sie siewcami kalectwa i smierci.

Drogi będą prywatne. Właściciel będzie wprowadzał przepisy o tym,
kto na jego terenie będzie mógł jeździć i na jakich zasadach.
Drogi, na których będą piraci, szybko stracą na konkurencyjności.
Choć drogi to akurat temat trudny.

Stach