Data: 2005-10-12 16:47:02
Temat: Re: zagadnienie
Od: Olek Olowski <o...@t...pll>
Pokaż wszystkie nagłówki
kobeta wrote:
> Skoro wszystko ma swój poczatek w umyśle-wszystko tam się kończy.Jeśli umysł i
> cialo są nietrwale....czym jest wieczność?
odpowiedz na to pytanie jest prosta, wiecznosc to ciag zdazen
nietrwalych. wiecznosc bedzie zawsze poniewaz zawsze bedzie istnialo
jakies zdazenie, ktore bedzie jego elementem w dowolnym miejscu, czasie
i przestrzeni (tak muysle oczywiscie)
>
> Powiedzmy,że umysl jest korzeniem,Bóg-drzewem.Czym jest przestrzeń która
> wszystko stwarza?
nie bardzo rozmumiem, twojego podejscia, ale mysle inaczej, zakladajac
ze Bog to istota ktora powstala gdzies daleko w galaktyce bardzo dawno
temu, poprzez ewolucje doszla do takiego poziomu gdzie moze istniec nie
materialnie i ktorej celem (nieznanym) bylo danie zycia na planecie (lub
tez jej stworzenie) to raczej Bog jest korzeniem, ziemia drzewem, a
ludzie malymi listkami...
natomiast jesli chodzi o pytanie to pewna machina zostala wprawiona w
ruch, ale wiemy z doswiadczenia ze nie ma perpetum mobile, wiec jest
jakas energia ktora ja zasila... (tak muysle oczywiscie)
>
> Nie ma nic trwałego w przestrzeni,cokolwiek zaistnieje,najpierw bylo w umyśle-
> wyłoniło się z niego-stalo się rzeczywistością- i zniklo.
>
> Czy wieczność i próżnia to ta sama przestrzeń,gdy nie doświadcza jej rozum?
zadalbym raczej pytanie czy wiecznosc i nicosc, zdecydowanie nie
> Bardzo interesuje mnie Wasze zdanie na ten temat.
> I jak ustosunkowywujecie sie do twierdzenia niejakiego Dawkinsa..."Wszystko co
> czynimy nawet największe dobro,jest wynikiem egoistycznej żądzy przetrwania
> naszych samolubnych genów"?
przykro mi ale nie rozumiem tego zdania, nie mam pojecia co poeta mial
na mysli. tak sie zastanawiajac moge wysunac kilka teorii na ten temat a
to juz by mozna prace o tym napisac...
|