Strona główna Grupy pl.soc.rodzina zagłebianie się w kryzys...

Grupy

Szukaj w grupach

 

zagłebianie się w kryzys...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 23


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-06-26 14:08:49

Temat: zagłebianie się w kryzys...
Od: "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

Wybaczcie że rozpocznę nowy wątek...
Jestem cokolwiek podłamana...
Siostrą
Ona się chyba boi swojej córki... nie potrafi rozmawiać ani z nią ani z
kimkolwiek... zajmuje się jakimiś bzdetami typu kupienie skarpetek "z
paluszkami" za chore pieniądze i za to oczekuje wdzięczności...
Ona w trakcie tej awantury ją uderzyła.
Siostrzenica wstydzi się tego że mama ją bije.
Siostra robi buzię w ciup i nie mówi nic.
Tzn wiem że były to rzadkie przypadki, ale sama byłam raz czy dwa w życiu
zbita przez rodziców i wiem jak to boli przede wszystkim psychicznie. W
życiu nie przyszłoby mi do głowy podnieść rękę na dziecko....

Miałam nadzieję że udało mi się namówić ją żeby wypisała ją ze szpitala na
własne żądanie. Umówiłam na godzinę psychiatrę. Dałam namiar na psychologa.

Siostra po rozmowie z psychologiem szpitalnym oświadczyła że dzieciak ma
zostać jeszcze tydzień "na obserwacji". Czyli nic nie będzie brała,
porozmawia raz dziennie z psychologiem i poobcuje z naprawdę chorymi
dzieciakami.... w tych cholernie przygnębiających murach.... tak naprawdę
nic jej nie jest, tylko holender szpital chce sobie nabić długą
hospitalizację :(

Tłumaczyłam że teraz jak najszybciej OBYDWIE powinny rozpocząć pracę ze sobą
pod okiem psychologa.
Tłumaczyłam że dziewczyna może zamieszkać z nami i oka z niej dzień i noc
nie spuścimy.
Tłumaczyłam że każde warunki są lepsze niż szpital psychiatryczny gdzie
wszyscy nakręcają swoje histerie.
Tłumaczyłam że odkładanie sprawy na tydzień nic nie da. A w szpitalu jej nie
wyleczą bo nie ma z czego. Lekarka zresztą też już zapodała że po wyjściu
dostanie skierowanie nie do psychiatry tylko do psychologa.
cholera....cholera....

Wszystko co słyszałam w odpowiedzi to "zostanie bo to tylko tydzień". A
potem milczenie. Jakby zapiekła się, bez żadnych argumentów. Nie potrafię z
nią rozmawiać w przeciwieństwie do siostrzenicy,...
Życzę jej serdecznie żeby się przekonała co to znaczy taki "tylko tydzień".
Na oddziale permanetnie nie ma "nikogo kompetentnego" tylko jedna piguła,
dzieciaki chodzą sobie jawnie!!! bez przerwy na szluga, ktoś wali kupę do
kosza na śmieci...

Nic nie mogę poradzić. Nic. Nie jestem prawnym opiekunem.
Wy też nie możecie nic pomóc, ale musiałam się wyżalić....

Nie radźcie mi rozmów z siostrą, bo na boga - nie jestem już więcej w
stanie. Mam nadzieję że zrozumiała że mujsi iść do tego psychologa...

Dzisiaj z wczasów przyjeżdzają nasi rodzice. Ojciec miał w styczniu zawał.
Muszę się pozbierać i humanitarnie im wszystko opowiedzieć...

Pa
Iwcia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2003-06-26 16:47:54

Temat: Re: zagłebianie się w kryzys...
Od: "Mrowka" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bdev3s$c4l$1@korweta.task.gda.pl...

> Ona w trakcie tej awantury ją uderzyła.
> Siostrzenica wstydzi się tego że mama ją bije.
> Siostra robi buzię w ciup i nie mówi nic.
> Tzn wiem że były to rzadkie przypadki, ale sama byłam raz czy dwa w życiu
> zbita przez rodziców i wiem jak to boli przede wszystkim psychicznie. W
> życiu nie przyszłoby mi do głowy podnieść rękę na dziecko....
>
> Miałam nadzieję że udało mi się namówić ją żeby wypisała ją ze szpitala na
> własne żądanie. Umówiłam na godzinę psychiatrę. Dałam namiar na
psychologa.

Czegos nie rozumiem.Dlaczego siostrzenica trafila do szpitala
psychiatrycznego??

> Tłumaczyłam że teraz jak najszybciej OBYDWIE powinny rozpocząć pracę ze
sobą
> pod okiem psychologa.

Z tym sie zgadzam.Ja i corka tez wybieramy sie na terapie do psychologa bo
cosik nie idzie nam sie dogadac :(

> Tłumaczyłam że dziewczyna może zamieszkać z nami i oka z niej dzień i noc
> nie spuścimy.

Nie wiem czy jest to dobry pomysl.Moja cora przez jakis czas pomieszkiwala
u dziadkow i wcale jej to nie pomoglo,wrecz przeciwnie.

> Tłumaczyłam że każde warunki są lepsze niż szpital psychiatryczny gdzie
> wszyscy nakręcają swoje histerie.
> Tłumaczyłam że odkładanie sprawy na tydzień nic nie da. A w szpitalu jej
nie
> wyleczą bo nie ma z czego. Lekarka zresztą też już zapodała że po wyjściu
> dostanie skierowanie nie do psychiatry tylko do psychologa.
> cholera....cholera....

Ale po co ten psychiatra????


Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2003-06-26 22:24:06

Temat: Re: zagłebianie się w kryzys...
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2003-06-26 18:47:54 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Mrowka* skreślił te o to słowa:


> Czegos nie rozumiem.Dlaczego siostrzenica trafila do szpitala
> psychiatrycznego??

Procedura. Po probie samobojczej trafiasz na oddział psychiatryczny.
Obserwacja. Oczywiscie mozna sie wypisac na własne żadanie albo nie zgodzic
na przeniesienie na inny oddział ( z chirurgii po podcieciu zył lub z
toksykologii - po truciu sie).
Tak czy inaczej rozmowa z psychiatrą /psychologiem na oddziale na ktory
jest sie przyjetym jest obowiązkowa.


--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=39102

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2003-06-26 22:40:53

Temat: Re: zagłebianie się w kryzys...
Od: "Mrowka" <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Lia" <L...@a...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:twxw0xxizyj3$.dlg@Lia.pyry.net...

> Procedura. Po probie samobojczej trafiasz na oddział psychiatryczny.


Czyli czegos nie doczytalam,nie wiedzialam ze chodzi o samobojstwo.
No ale chyba dziewczyna nie probowala popelnic samobojstwo z tego powodu ze
matka ja udezyla?

> Obserwacja. Oczywiscie mozna sie wypisac na własne żadanie albo nie
zgodzic
> na przeniesienie na inny oddział ( z chirurgii po podcieciu zył lub z
> toksykologii - po truciu sie).
> Tak czy inaczej rozmowa z psychiatrą /psychologiem na oddziale na ktory
> jest sie przyjetym jest obowiązkowa.

No tak,stanowczo jest potrzebna.

Pozdrawiam.Magda


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2003-06-27 08:59:09

Temat: Re: zagłebianie się w kryzys...
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2003-06-27 00:40:53 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Mrowka* skreślił te o to słowa:

> Czyli czegos nie doczytalam,nie wiedzialam ze chodzi o samobojstwo.
> No ale chyba dziewczyna nie probowala popelnic samobojstwo z tego powodu ze
> matka ja udezyla?

Czy podcinanie sobie zył nie jest próbą samobójczą???
Szczesliwie nie weszła z tymi zyłami do wanny z gorącą wodą, bo wtedy to
juz zapewne nie byłaby próba :(


--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=39102

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2003-06-27 10:05:38

Temat: Re: zagłebianie się w kryzys...
Od: "Xena" <tatiana_przecz ze spamem@linkor.com.pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba znana wszem i wobec jako Lia zamieszkała pod adresem
<L...@a...poczta.onet.pl>
w artykule <news:twxw0xxizyj3$.dlg@Lia.pyry.net> napisała w ten deseń:

> Dnia 2003-06-26 18:47:54 w sprzyjających i niepowtarzalnych
> okolicznościach przyrody grupowicz *Mrowka* skreślił te o to słowa:
>
>
>> Czegos nie rozumiem.Dlaczego siostrzenica trafila do szpitala
>> psychiatrycznego??
>
> Procedura. Po probie samobojczej trafiasz na oddział psychiatryczny.
> Obserwacja. Oczywiscie mozna sie wypisac na własne żadanie albo nie
> zgodzic na przeniesienie na inny oddział ( z chirurgii po podcieciu
> zył lub z toksykologii - po truciu sie).

Nie tak do końca możesz się wypisać. Jeśli chcesz się wypisać a nadal
sprawiasz wrażenie, że będziesz dalej próbować, to lekarze powiadamiaja
sąd czy coś koło tego. Dokładnienie sprawdzałam, ale mam znajomą, która
własnie chciała się wypisać i nie pozwolili jej tłumacząc własnie tak.
Może u niej problemem było, że ma małe dziecko? nie wiem, naprawdę, ale
to nie tak hop jest.
Tatiana w biegu

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2003-06-27 11:25:06

Temat: Re: zagłebianie się w kryzys...
Od: Lia <L...@a...poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 2003-06-27 12:05:38 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Xena* skreślił te o to słowa:


> Nie tak do końca możesz się wypisać. Jeśli chcesz się wypisać a nadal
> sprawiasz wrażenie, że będziesz dalej próbować, to lekarze powiadamiaja
> sąd czy coś koło tego. Dokładnienie sprawdzałam, ale mam znajomą, która
> własnie chciała się wypisać i nie pozwolili jej tłumacząc własnie tak.
> Może u niej problemem było, że ma małe dziecko? nie wiem, naprawdę, ale
> to nie tak hop jest.

Jesli lekarze uznają ze pacjent nadal stanowi zagrozenie dla włąsnego lub
cudzego zdrowia/zycia to zeby odmowic wypisu musza miec papier z sądu, sami
sobie nie bardzo mogą zatrzymac na siłe w szpitalu.
Naprawde trudne jest zatrzymanie na siłe w szpitalu.
Sie napatrzyłam jak wypuszczają z odziału ludzi z depresją po nieudanych
próbach samobojczych, bo wiedzieli, ze sąd nie da papierka na kogos z
depresją.
Inaczej oczywiscie wygląda to przy powazniejszych zaburzeniach, ale w
przypadku siostrzenicy Iwci zapewne nie mają one miejsca.

Tak wiec o ile wypisanie sie kazdego chorego nie jest takie hop, to w tym
konkretnym przypadku nie bedzie to wogole trudne.

--
Lia GG 1516512 ICQ 166035154
O wszystkim decyduje środowisko. Dlatego anioły fruwające w niebie mają
piękne skrzydła, natomiast anioły chodzące po ziemi mają piękne nogi.
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=39102

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2003-06-27 23:29:30

Temat: Re: zagłebianie się w kryzys...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Lia" <L...@a...poczta.onet.pl> wrote in message
news:twxw0xxizyj3$.dlg@Lia.pyry.net...
> Procedura. Po probie samobojczej trafiasz na oddział psychiatryczny.
> Obserwacja.

a jak myslisz dlaczego taka jest procedura?
lekarze nie maja co robic? a moze trzeba jakos utrzymac szpital?
soryy za sarkazm, ale ta procedura z czegos powazniejszego wynika.
szkoda tylko, ze ty o tym nie pomyslisz.
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2003-06-27 23:33:19

Temat: Re: zagłebianie się w kryzys...
Od: "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> wrote in message
news:bdev3s$c4l$1@korweta.task.gda.pl...

> Siostra po rozmowie z psychologiem szpitalnym oświadczyła że dzieciak ma
> zostać jeszcze tydzień "na obserwacji". Czyli nic nie będzie brała,
> porozmawia raz dziennie z psychologiem i poobcuje z naprawdę chorymi
> dzieciakami.... w tych cholernie przygnębiających murach.... tak naprawdę
> nic jej nie jest, tylko holender szpital chce sobie nabić długą
> hospitalizację :(

sorry ale twoje podejscie jest zalamujace. Podawazasz opinie psychologa
szpitalnego, poszesz bzdury o nabijaniu statystyki, i sugerujesz swoje
lecznicze podejscie. Odszczekam to jesli jestes psychiatra, ale jesli
nie, to uwazam, ze siostra raczej powinna byc pozostawiona z
profesjonalnymi doradcami a nie amatorami.
iwon(k)a

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2003-06-28 01:51:34

Temat: Re: zagłebianie się w kryzys...
Od: "Marek Wilk" <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Iwon(k)a" <i...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bdik80$9mm$1@news.onet.pl...
> "Iwcia&Pstryk" <p...@t...pl> wrote in message
news:bdev3s$c4l$1@korweta.task.gda.pl...
>
> > Siostra po rozmowie z psychologiem szpitalnym oświadczyła że dzieciak ma
> > zostać jeszcze tydzień "na obserwacji". Czyli nic nie będzie brała,
> > porozmawia raz dziennie z psychologiem i poobcuje z naprawdę chorymi
> > dzieciakami.... w tych cholernie przygnębiających murach.... tak
naprawdę
> > nic jej nie jest, tylko holender szpital chce sobie nabić długą
> > hospitalizację :(
>
> sorry ale twoje podejscie jest zalamujace. Podawazasz opinie psychologa
> szpitalnego, poszesz bzdury o nabijaniu statystyki, i sugerujesz swoje
> lecznicze podejscie. Odszczekam to jesli jestes psychiatra, ale jesli
> nie, to uwazam, ze siostra raczej powinna byc pozostawiona z
> profesjonalnymi doradcami a nie amatorami.
> iwon(k)a


Biorac pod uwage "profesjonalizm" pracownikow polskich szpitali, watpie,
zeby chodzilo o cos innego, niz zapelnienie >limitu<. Ja mialem juz
"przygody" z kilkoma psychiatrami, a zaden z nich nawet nie chcial
zainteresowac sie moim problemem. I w ten sposob nauczylem sie rozwiazywac
sam moje problemy z pojawiajaca sie/ponawiajaca sie depresja. Jesli o mnie
chodzi, to rodzina, poczucie bezpieczenstwa jakie mi dali, mialo dalece
wieksze znaczenie, niz cale to pieprzenie >madrych glow<. Dlatego czasem
warto olac wszystko to, co uslyszelismy od specjalistow i poszukac czegos,
co dziala na nas. Ja tez bylem bliski proby samobojczej, do czego nie
przyznalem sie nikomu, ale dzieki rodzinie/przyjaciolom, wiedzialem, ze
wciaz jest ktos przy mnie, zdecydowalem, ze nie ma sensu sobie probowac
odbierac zycia. Cala moja sprawa jest zbyt zagmatwana, zeby popychac ja w
ten watek. Wiem jedno. Jesli ktos bedzie wiedzial, ze ma dla kogo zyc,
bedzie chcial zyc... To jest, w jakims stopniu, zwyciestwo na probami
samobojczymi...

Marek Wilk
To ja ten >gupi< jestem ;)



--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do poczytania - o rodzinie oczywiście :)
Re: Migrena
[Gliwice] Kto, gdzie, kiedy?
Kryzys przedmałżeński - ratunku!
polecam wczasy dla dzieciaków-Rabka ("półkolonie")

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »