Data: 2008-05-14 21:53:25
Temat: Re: zakaz aborcji... raz jeszcze
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "cbnet" <c...@n...pl> napisał w wiadomości
news:g0d8dd$dkd$1@node2.news.atman.pl...
> Po tym jak kobieta wyrazi kolejno 3-krotne potwierdzenie swojego
> zamiaru usunięcia ciąży, urzędnik powinien przekazać jej
> oświadczenie do podpisania, a następnie podpisane oświadczenie
> potwierdzić własnym podpisem i pieczęcią stwierdzając w ten
> sposób autentyczność podpisu kobiety oraz pozytywny wynik
> przeprowadzenia procedury aborcyjnej.
Cebuś - odstawiasz standardowe sranie w banie. Dla osób które dokonały/chcą
dokonać aborcji kwestia legalności tegoż nie ma najmniejszego znaczenia, lub
też ma znaczenie czysto techniczne pt."jak to zrobić by się nie dać złapać".
Oczywiście możesz sobie pierdolić jaki to ten świat posrany, ponieważ chodzą
po nim zwolennicy zakazu, samemu będąc po tej drugiej stronie. Jednak
rzeczywistość drwi sobie z jednych i drugich. Z ciebie np. drwi podsuwając
durne pomysły jak ten zacytowany. Zwolennikom zakazu udało się wprowadzić w
PL zakaz - czyli uregulować prawnie tę kwestię. Oczywiście regulacja ta w
najmniejszym stopniu na zjawisko nie wpłynęła. Przychodzi durny czaruś i
płacze że należałoby zgodnie z czarcim światopoglądem kwestię tę uregulować
prawnie nieco inaczej. Ot naprzykład przez trzy podpisy i pieczątkę
(rządzisz chłopie !!). Już widzę te tabuny kobiet stojące w kolejce do
urzędnika. A tylko te nieliczne hard jednostki nie staną w kolejeczce i
zmienią hasło z "mam w dupie prawo" na "nie będę się tłumaczyć jakiemuś
urzędniczynie" :) Ale przynajmniej czaruś masz nad czym myśleć i ubolewać
... tak - życie wtedy nabiera sensu :)
Odpowiadając na odpowiedź którą zaraz napiszesz: sam spierdalaj :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|