Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!not-for-mail
From: Szczesiu <szczesiu@_wytnijto_pf.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: zalasta
Date: Sat, 12 Feb 2005 11:03:05 +0100
Organization: Pro Futuro
Lines: 63
Message-ID: <cukk8o$aef$1@opal.futuro.pl>
References: <cufrlf$kru$1@news.telbank.pl> <cufs64$qom$1@mamut1.aster.pl>
<cufsj5$ktv$1@news.telbank.pl> <cufvmc$ej4$1@opal.futuro.pl>
<420bf683$0$45524$ed2e19e4@ptn-nntp-reader04.plus.net>
<cui2t2$9ct$1@opal.futuro.pl>
<420d310a$0$71964$ed2e19e4@ptn-nntp-reader04.plus.net>
NNTP-Posting-Host: sun.smsnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: opal.futuro.pl 1108202584 10703 62.233.145.2 (12 Feb 2005 10:03:04 GMT)
X-Complaints-To: u...@f...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 12 Feb 2005 10:03:04 +0000 (UTC)
User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0 (Windows/20041206)
X-Accept-Language: pl, en-us, en
In-Reply-To: <420d310a$0$71964$ed2e19e4@ptn-nntp-reader04.plus.net>
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:306608
Ukryj nagłówki
>>Kiedy ktoś czuje, że jego intymne myśli i odczucia nie są już tylko jego,
> a czyje jeszcze?
Kiedy granice między "ja" a "nie ja" znikają, nie ma już "czyje". Z
początku jednak mózg przyzwyczajony do klasyfikacji i rozróżniania
usiłuje przypisać np. głosy (choć to raczej nie głosy w sensie
informacji, a zlepki werbalno-emocjonalne, najczęściej niemiłe), które
słyszy, konkretnym osobom. Tworzy sobie wtedy w głowie obrazy tychże
mówiące to, czy tamto. Po krótkim czasie sytuacja zaczyna przypominać
połączenie sądu z cyrkiem (a'la "Bohemian Rhapsody" Queen). Dobrym
opisem jest tu również tekst utworu Metallicy "Unforgiven".
>>atakowaniem innych
> dlaczego atakuja innych?
Bo z powodu zmasowanych i nienormalnych doznań narasta w nich napięcie
przekraczające próg wytrzymałości? Bo czują się wtedy zagrożeni? Bo
muszą widzieć w kimś źródło tego zagrożenia, będąc wychowanymi w
kulturze tak bardzo zwróconej na zewnątrz?
>>Schizofrenik nie widzi swoich projekcji, osobistego zaangażowania w
>>postrzeganie "wnętrza" i "zewnętrza", stąd "jazdy", kiedy zaczyna sam
>>dopowiadać sobie, czego doświadcza, interpretować, zamiast tylko
>>doświadczać.
> a czy Ty starasz sie interpretowac czy juz tylko doswiadczasz?
Jeżeli już "starać się", to raczej starać się tylko doświadczać - to tu
potrzebny jest pewien wysiłek. Interpretacji bowiem mózg dokonuje
niejako automatycznie, "sam". Jeżeli zawczasu nie rozpoznamy przekłamań
dokonywanych na bazie dotychczasowego doświadczenia (pamięci) w
"miejscu", gdzie nie za bardzo się już ono przydaje, proces kojarzeniowy
poniesie jak narowisty rumak nie wiadomo kiedy, nie wiadomo dokąd...
> A swoja droga wydaje mi sie, ze taka proba interpretacji to jakby szukanie
> potwierdzenia, akceptacji swoich mysli, odczuc... ?
Jw., interpretacja "się sama robi". Co do potwierdzenia - oczywiście -
osoba z rozbitym ego chwyta się każdej możliwości potwierdzenia swojego
istnienia (odrębności). Na dłuższą metę - niepotrzebnie - pogodzenie się
z buddyjskim stwierdzeniem o nieistnieniu "ja" (w sensie czegokolwiek
stałego w tym "ja") bardzo pomaga w jego scaleniu. Nie chwytam już wtedy
słonia, jak ślepiec, co chwilę za nogę, ogon, czy inny organ ;) usiłując
twierdzić "oto słoń", jeżeli użyć znanej metafory.
>>Myslałem m.in., że to sąsiedzi z góry mnie podsłuchują i komentują moje
>>myśli i doznania.
> a teraz co o tym myslisz?
Mam wiele teorii - internet ze swoją wielością bullshitów i
samozwańczych proroków podsyca tylko wyobraźnię. Jednak osiągnąłem już
jako-tako stabilny stan, w którym nie tak często daję się ponieść
kolejnej rewelacji.
> Wnioskuje tez, ze jestes dobrym plywakiem w swoim stawie ;-)
> Gratulacje!
No wiesz, basen regularnie raz w tygodniu od 17 lat, to musi
procentować... :-) Notabene to na basenie (pośród plusku wody) słyszę
głosy najintensywniej, to na basenie miałem doznania bezcielesności i
inne dziwne - chyba kwestia deprywacji sensorycznej i tworzenia się
czegoś w rodzaju środowiska ganzfeld (jednorodny szum wody, monotonia).
Kiedyś czytałem o nurku (zdrowym), który schodząc pod wodę zaczynał mieć
głowę pełną ludzkich głosów. Też nurkowałem i też tak było.
|