Data: 2004-11-07 23:04:13
Temat: Re: zamordowano 100-x00 osob, w ilu przypadkach zaniechano ratowania?
Od: "Pawel" <p...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa W" <e...@b...wroc.pl> napisał w wiadomości
news:cmjdm1$iid$1@opat.biskupin.wroc.pl...
>
> Tak, trąbi się tyle, że aż niedobrze się robi. Wygląda na to, że w kraju
nie
> ma już normalnych lekarzy, a wyłącznie mordercy i łapówkarze.Jakoś należę
> do szcześciarzy, nikt ode mnie łapówek nie żądał, jak też od moich
znajomych
> i rodziny. O łapówkach nigdy nie słyszałam od tych, co dawali, a wyłącznie
> od tych, co "słyszeli". Ciekawe dlaczego.
rzeczywiście ciekawe.....może ty na marsie żyjesz... niedługo przed
ujawnieniem afery w Łodzi zmarła moja babcia, nikt jej nie pomagał opuścic
ten świat, karetka dotarła tylko po to aby stwierdzić zgon , ale pare minut
po przyjeździe karetki, z "własnej inicjatywy" przyjechała firma pogrzebowa
( Kraków) choć nikt z rodziny ich nie wzywał... jedna z najdroższych firm w
Krakowie...myśle że św.Piotr ich nie zawiadomił..a ci co to zrobili nie
działali społecznie.... nikt z nas wtedy nawet nie pomyślał jak działa ten
mechanizm....a co do łapówek... 4 lata temu rodził sie mój pierwszy synek w
szpitalu w Krakowie ( szpital znany z serialu pierwszy krzyk czy jakos
tak ) poród rodzinny , jasne zasady tyle a tyle kosztuje , żadnych
niespodziewanych dodatków, żona była traktowana bardzo dobrze ale może
dlatego że przez cała ciązę była pacjentką pana dyrektora szpitala (
oczywiście prywatnie ale to przecież nie łapówka...) , pół roku temu rodził
sie moj drugi synek w innym szpitalu ( nie było nas stać na comiesięczne
wizyty u ponad dwukrotnie droższego pana dyrektora a szpital w miedzyczasie
przekształcił sie w prywatny-spólka pracownicza) rodziliśmy oczywiście
rodzinnie, w fatalnych warunkach ( maj ale zimno jak w psiarni, boks jak dla
koni wydzielony sciankami z dykty z ogromnej sali porodowej na samo
wspomnienie 14 godzin oczekiwania robi mi sie zimno) a po wszystkim pani
doktor przyszła i poinformowała nas ile wypadałoby dać jej, pani połoznej a
nawet salowej,za poród rodzinny oczywiście też trzeba było zrobić oficjaną
darowiznę ( kilka dni później na tym oddziale wyszła na jaw opisywana w
prasie afera łapówkowa)
2 lata temu do dwuletniego dzieciaka z utrzymującą sie 40 stop. gorączką i
wymiotami ( po 12 godzinach) wezwaliśmy pogotowie (zima , minus 15 na dworze
,oczywiście niedziela, dzieci zawsze chorują późno w nocy w niedziele i
świeta).odpowiedź pani dyspozytor była taka "może przyjedziemy ale
najwcześniej za godzinę"... stwierdziłem żeby sie zdecydowala bo jeżeli to
ma tyle trwać i jeszcze na dodatek "może..." to wolę dziecko ubrać i za 15
minut będę na ostrym dużurze w klinice pediatrii, tylko szkoda mi dzieciaka
bo zimno jak diabli... karetka była po 10 minutach, dało sie, ale za to
przyjechał baran który stwierdził że pewnie mały się czymś zatruł i dodal,
cytuje "po tym wczorajszym posiłku trzeba z mu było wódki dać , nic by mu
nie było", po południu synek trafił do szpitala , skończyło sie zapaleniem
płuc, rzecz działa sie na pogotowiu w Wieliczce ( takie miasteczko za
pieniądze z którego zbudowano obok Kraków) , tym samym gdzie z dyzuru
policjanci sciągali kompletnie pijaną panią doktor ( w casie dyżuru
zwinięto ją z jednej z knajp przy trasie nr 4 Krakow-Tarnów), pani ta
aktualnie pracuje w nowej hucie a jej aktualny dyrektor nie widzi w tym nic
zdrożnego ( wypowiedział sie na ten temat w telewizji) , wszystkie opisane
przypadki to po prostu wzorce moralne, cód miód i orzeszki...
> Tak, zabolało mnie te 14 kilo, kiedy przeciętna wiadomość, to 1 lub 2.
> A ta grupa dyskusyjna faktycznie jest miejscem na takie sensacje.
to wejdź sobie na stronkę gdzie to samo waży 38kilo zaboli cie jeszcze
bardziej może i otrzeźwienie przyjdzie....a na takie informacje każde
miejscej jest dobre bo wszędzie i zawsze należy piętnować ludzką podłość i
chciwośc prowadzącą do tragedii Paweł
|