Data: 2001-10-23 13:32:06
Temat: Re: zaniedbanie lekarskie?
Od: "Maras" <M...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> praktycznie przypadków, gdzie odpowiedzialnym jest ktoś kto nie zapewnił
> środków na przeprowadzenie zabiegu na odpowiednim poziomie.
Chodzi Ci o Anne-Marie Knysok? Przyznam, ze mi sie to tak skojarzylo.
Otoz tutaj lekarz jest dwa razy w dupe kopany. Otoz jesli odmowi danej
procedury nawet wtedy, gdy z uwagi na brakiem dysponowania odpowiedniego
sprzetu to mu sie zarzuci, ze nie udzielil pomocy. Jak zrobi bronchoskopie
starym zalewajacym optyka wydzielina bronchoskopem i znieksztalcajacym
swiatlo i nie zauwazy malego guza to mu zarzuca, ze przeoczyl a majac
takie doswiadczenie powinien to widziec. W moim wojewodztwie jest niby
piec osrodkow majacych bronchoskopy ale wszystkie maja ich za malo.
Nie odesle pacjenta do innego bo tam bedzie czekal dluzej
How To?
trzeba zrobic tym, co sie ma a potem jak czegos nie zobacze zostac
oskarzonym ze jestem niekompetentny - taki los?
------------------------
Sam przypadek nie jest mi znany, ale może czas zacząć precyzyjniej
definiować odpowiedzialność i faktycznie wymierzać kary winnym. Bardzo
często jest ona po stronie systemu a nie człowieka, a jeśli po stronie
człowieka, to na wiele wyższym stołku, niż lekarz. Tutaj potrzeba bardziej
jednoznacznych przepisów. Ocena techniczna o nieprzydatności powinna
niezwłocznie powodować zaopatrzenie szpitala w wymagany sprzęt przez państwo
(gwaranta jakości usługi przed pacjentem). Dalej można się przepychać o
kasę, która i tak jest z centrali. Jeśli okaże się, że sprzęt zepsuł się za
szybko, to należy ustalić winnego: producent lub obsługa. U nas jakoś to
wszystko jest popaprane i zawiłe i nigdy nie wiadomo, kto za co odpowiada...
|