Data: 2004-03-01 18:29:31
Temat: Re: zapijanie posilkow
Od: "Hafsa" <h...@b...adresu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krystyna*Opty* wrote:
>> Krysiu, lyzka ma 15 g, mozna wiec spokojnie wlac w kieliszek.
>
> Zważyłam na mojej wadze elektronicznej 1 łyżka = 8 g
> a kieliszek (koniakówka) = 86 g
To masz nowoczesne lyzki, czyli deserowe a nie zupowe. A kieliszek to caly
napelnilas?
Tak z ciekawosci pytam, by miec poglad jaki mas zkieliszek.
> Oczywiście, że przy stałym niskim ciśnieniu + wszystkie inne
> okoliczności, jakie wymieniasz - to alkohol nie ma tu sensownego
> zastosowania.
Ciesze sie, ze doszlas do tego razem ze mna. Czyli zalecenie na niskie
cisnienie 3x po koniaczku jest bezsensowne.
>
>> Nie mow, ze u optymalnych nie istnieje mozliwosc uzaleznienia sie,
>> bo to jest nieprawda.
>
> Czy to znaczy, że znasz taki przypadek, żeby optymalny z powodu
> zalecanych dawek alkoholu przez lekarza optymalnego wpadł w
> alkoholizm?
No widzisz Krysiu, jak dobrze wiesz, mieszkam na wysunietej placowce na wsi.
Do Arkadii nie pojade ,bo mam za daleko, wiec nie prowadze obserwacji osob
na diecie optymalnej, nie mam z nimi kontaktu i nie zamierzam poki co
prowadzic zadnych badan, ani w zaden sposob wiazac sie z jakakolwiek
Arkadia, tym bardziej tam pracowac czy czynic jakie obserwcje,nie zamierzam
tez-poki co jechac na zadne wczasy optymalne( opis w ostatnim optymlaniku
jakos mnie zniechecil)
> Na jakiej podstawie twierdzisz, że istnieje możliwość wpadnięcia na
> DO w alkoholizm? Musisz znać przynamniej jeden przypadek, żeby tak
> twierdzić.
Otoz znam.Ale z grzecznosci tu nie wspomne.
Dlaczego uwazasz osoby na diecie optymlanej za jakis innych ludzi niz
wszyscy?
Uwazasz, ze codzienne picie nawet malych dawek nie uzalezni.....
Mnie uzaleznila zoltkownica codziennie i bez niej dzien uwazam za
stracony( a serio0- gdy jej nie zjem, niczym nie jestem w stanie sie
najesc....
Kiedys leczono alkoholem.. np porod przedwczesny, bo alkohol swietnie
tonizuje miesien macicy, tyle ze dzieciatka rodzily sie z choroba
alkoholowa...
Nie jest to ptrzytyk do DO absolutnie. Ja po prostu nie uwazam alkoholu za
lekarstwo ale za trucizne, z ktora musi sobie jakos poradzic watroba.
> Ja natomiast wiem, że człowiek na DO nie ma zbytniego pociągu do
> alkoholu, a przynamniej nie próbuje alkoholem poprawiać sobie fatalne
> samopoczucie, bo tego fatalnego samopoczucia - nie ma.
Wiesz to po sobie? znajomych czy relacjach optymalnych? z ciekawosci
oczywiscie pytam.
> Natomiast sporadyczne wypicie alkoholu przy okazjach towarzyskich,
> czy też sporadyczne lampki - są jak najbardziej dla ludzi (z głową...
> ;) ).
> Znowu chodzi o ten umiar i rosądek... :)
Kazdy ma wolna wole i moze robic co mmu sie podoba.
> Ale Ty wspomniałaś. Cytuję:
[ciach]
tak wspomnialam, bo mocno zadziwila mnie porada osoby optymlanej. dla osoby
nieoptymalnej. No,ale widac z tego wszystkiego, ze nie nalezy mi sie dziwic
niczemu. :-(
> Cytat Sowy w kontekście tego wątku dość łatwo skojarzyć z rzekomo
> zalecanym koniakiem na DO (W DOMYŚLE 3x dziennie po lampce DLA
> WSZYSTKICH opty)
a kto dopowiedzial to w domysle? bo ja zrozumialam ze to chodzi o to niskie
cisnienie .
> Można jedynie powiedzieć, że na DO alkohol nie jest całkowicie
> zabroniony, a wg J.K. małe dawki - nawet nie szkodzą, a w niektórych
> chorobach mogą nawet pomóc.
Ok, w koncu isteniej preparaty galenowe, w ktorych glowna substancja czynna
jest alkohol i lyzczekami i kroplami sie je dawkuje.
> po prostu mnie nurtuje temat alkoholu,
>> bo sie z pewnymi teoriami nie zgadzam- i chyba mam do tego prawo.
>
> Oczywiście, że masz. A ja prostuję pewne nieścisłości w komentarzach
> o DO, jakie pojawiają się w trakcie tej dyskusji. Bo wyraźnie wiem
> więcej o DO, niż dyskutantki.
I nikt ci tej wiedzy rzecz jasna nie odbiera
>
>> Sowa nie atakuje tutaj optymlanych, po prostu pisze to co wie na
>> temat alkoholu. i jeszcze w ostatnim zdaniu pisze IMHO, a skrot ten
>> znasz.
>
> Akurat mówisz o Sowie, ktora nic przykrego w tym momencie nie
> powiedziała. Ale te powyższe kąśliwe uwagi, jakie tu zacytowałam - to
> nie jest atak na optymalnych?
Zle odebralas cala dyskusje. Ja naleze do osob, ktore nie przyjmuja
wszystkiego bezkrytycznie. Jesli czegos nie romuiem lub z czyms sie nie
zgadzam albo czegos nie moge znalezc, chyba jasnym jest, ze o tym pisze.A ze
sama jestem na DO, chcialabym wiedziec dokladnie wszystko, wiec ja nikogo
nie atakuje, tylko pytam,. a ze dyskusja czsem/czesto przyjmuje
nieprzeiwdywalne tory? trudno. to jest grupa dyskusyjna, a nie towarzystwo
wzajemnej adoracji -choc sporo w tej grupie faktycznie osob bardzo lubie( i
nie ma to zwiazku z dieta bynajmniej a ze zdrowym rozsadkiem, jaki wykazuja)
Mnie jest przykro czytać takie uwagi
> pod adresem optymalnych.
Bierzesz wszystko za bardzo osobiscie.
>
>> Ja jestm wdzieczna za wszelkie odpowiedzi w tym temacie....
>> Hafsa
>
> A ja chętnie odpowiadam, zwłaszcza jeśli dyskusja dotyczy także DO.
> A przy okazji, może tu coś dla siebie znajdziesz:
> http://resmedica.pl/zdart5011.html
>
Dzieki, i nie traktuj mnie jako wroga diety na ktorej sama jestem-po prostu
szukam odpowiedzi na nurtujace mnie watpliwosci, chyba nic w tym zlego?
Pozdrawiam Hafsa
|