Strona główna Grupy pl.sci.psychologia zaproszenie dla globa Re: zaproszenie dla globa

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: zaproszenie dla globa

« poprzedni post następny post »
Data: 2013-02-19 12:52:22
Temat: Re: zaproszenie dla globa
Od: "olo" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Użytkownik "Fragile"
>>>> Zostańmy jednak przy psychologii, bo o ile psychiatria to jeszcze coś
>>>> wspólnego z medycyną ma
>>>>
>>>Myślisz, że mniej, niż taka np. dermatologia czy nefrologia?
>>>
>> Troszkę dokładniej to tak, dermatolog może pomóc w zwalczeniu konkretnej
>> przypadłości. Czy psycholog
>>
>Psychiatra raczej. Pytanie moje brzmiało, czy Twoim zdaniem psychiatria ma
>mniej wspólnego z medycyną niż np. nefrologia.
>
Dlaczego chcecie mnie wrobić w tę psychiatrię. Moja wiedza o tej dziedzinie
kończy się na obejrzeniu i przeczytaniu "Lotu nad kukułczym gniazdem". Piszę
o swoich poważnych wątpliwościach wzbudzonych spotkaniem, dyskusją oraz
obserwacją podobno znamienitego psychologa.
>
>> pomógł w zwalczeniu jakiegoś PSTD czy tylko
>> opóźnił proces powrotu do normalności to sprawa bardziej złożona.
>> Tak samo jak i kwalifikacja na podstawie zdarzenia które wywołuje a nie
>> efektów jakie
>> spowodowało też dla mnie jest tajemnicza.
>>
>Nie jesteś chyba psychiatrą ani psychologiem, więc może być tajemnicza ;)
>
No dokładnie nie jestem. Ja podobnie jak Zeus i Wałęsa jestem tylko
elektrykiem :)
>>

>> tylko PMS
>> w wersji Permanent a zdarzenie było katalizatorem.
>>
>U mężczyzny np.?? Nie ograniczamy się chyba tylko do kobiet.
>
Ja po prostu odnoszę wrażenie, że to PSTD jest trendy i pozwala nieźle żyć
zarówno diagnozującym jak i zdiagnozowanym. Kolega opowiadał o drobnej
stłuczce jaką spowodował. Wszyscy pasażerowie z poszkodowanego pojazdu
zjawili się w ortopedycznych gorsetach i żalili na uporczywe dolegliwości.
Oba pojazdy wymagały minimalnych napraw, a jego pasażerowie nie odnieśli
żadnego, nawet na poziomie siniaka uszczerbku na zdrowiu. Rzecz co prawda
miała miejsce w Niemczech, ale i do nas takie zwyczaje zapewne nadejdą. Na
pewno zaś już funkcjonują jako popularne przestępstwo w którym
współuczestniczą zarówno policjanci jak i lekarze. Ja nie neguję tego że
przeróżne losowe zdarzenia mogą wywoływać w nas traumatyczne przeżycia i
stresy różnego rodzaju ale zwykle są zjawiskiem samogasnącym.

>> Jak komuś pomaga homeopatia, wyjazdu do Lourdes czy wizyty u
>> psychoanalityka
>> niech sobie chodzi/jeździ/zażywa.
>>
>O ile sobie nie szkodzi, to niech zażywa, owszem. Problem w tym, że czasami
>odbywa się to kosztem zdrowia (zaniechanie tradycyjnej terapii, leczenia
>itd.)
>
No to zeszliśmy na poziom i organizację służby zdrowia i będziemy sobie
mogli ponarzekać. Najgorsze jednak jest to że paramedycyna ma zagorzałych
zwolenników również w lekarskim klanie :) Przy okazji anegdotka. Do
znajomego praktykującego w Austrii trafił pacjent z imponującą listą
wykonanych badań z których niektóre były bardzo kosztowne. On od razu
rozpoznał świerzb z którym podobno tam od dziesięcioleci nikt się nie
zetknął.
>
>>>Aha, jak psychiatra zaleci psychoterapię, to olać(!), ale jak ortopeda
>>>czy
>>>kardiolog zaleci rehabilitację, to jak najbardziej posłuchać, tak? :)
>>>
>> Nie, jeżeli psychiatra zaleci, to prawdopodobnie nie cierpimy na
>> sklasyfikowaną chorobę psychiczną a mamy jedynie jakieś problemy w
>> społecznym dostosowaniu i funkcjonowaniu.
>>
>Niekoniecznie. Osoba chorująca np. na depresję czy na zaburzenia afektywne
>dwubiegunowe, oprócz leczenia farmakologicznego często potrzebuje
>psychoterapii. I bardzo często jest ona zalecana właśnie przez psychiatrę
>na pewnym etapie leczenia, gdy stan pacjenta jest już farmakologicznie
>'opanowany', czyli, krótko mówiąc, gdy stan pacjenta na nią pozwala.
>Zażółcony szerzej na ten temat pisał.
>>
Ale proponuję psychiatrię i psychoterapię zostawić bo zupełnie jestem
niekompetentny.

>> Nikt tych problemów lepiej od
>> niego samego zainteresowanego nie jest w stanie lepiej dostrzec i
>> rozwiązać
>> niż sam on.
>>
>Nie uogólniałabym. Są osoby, które sobie poradzą, są i takie, które bez
>pomocy fachowca będą 'wegetować', męczyć się życiem. Już sam fakt, że
>znalazły się w określonym stanie, świadczy o tym, że mają z czymś problem.
>
Obawiam się że to mogą być przypadki nieuleczalne, lub dokładniej
psycholodzy będą po "usunięciu" jednej przyczyny znajdować kolejne
wymagające terapii.
>
>> Jeżeli mamy zaburzenia w postrzeganiu świata i emocji innych to
>> może pomóc i psycholog i sąsiadka. Wyleczyć się musimy sami.
>>
>Owszem, proces leczenia dokonuje się w nas i przy naszym udziale. Bez chęci
>wyleczenia się, bez chęci pracy nad sobą nici z pomocy innych.
>Jednak nie zrównywałabym roli psychoterapeuty z rolą sąsiadki. Tak druga,
>nie posiadając pewnej wiedzy, czasami może nie wystarczyć. Może w pewnych
>sytuacjach pomóc, ale czasami może wręcz zaszkodzić.
>
Może zaszkodzić ale psycholog również. Tylko terapia dla sąsiada jest
wolontariatem, a dla psychologa źródłem utrzymania i jest on zainteresowany
tym aby znaleźć jakieś PSTD i je leczyć. Sąsiad, prawdopodobnie,
poprzestanie na diagnozie.
>
>>>>
>>>No nie do końca, ponieważ poza byciem autorytetem, powinien również
>>>_umieć_
>>>pomóc.
>> Ja dokładnie w tym sensie użyłem słowa autorytet, nie chodziło mi o
>> muzycznego wirtuoza czy matematycznego geniusza :) tylko o kogoś kto w
>> _tej_
>> sprawie wydaje się nam być zdolnym do pomocy. Kilkugodzinna rozmowa z
>> podobno bardzo dobrym psychologiem i jego własne rodzinne układy takie
>> wątpliwości we mnie wzbudziły.
>>
>Rozumiem. We mnie też pewnie by wzbudziły :) Ale wiesz, jeden drugiemu nie
>równy, a gdy człowiek tonie, komuś zaufać w końcu powinien.
>
Zaufanie to bardzo fajna rzecz, ale dopóki nie ma takiej konieczności to
lepiej jej nie nadużywać :)
>
>> Nie można również, dorosłemu człowiekowi wmawiać że cierpi na bliżej
>> nieokreślone PSTD
>>
>Ale czy ktoś komuś coś wmawia?
>PTSD to tylko przykład. Problemów natury psychicznej jest cała masa.
>
Ja takie odnoszę wrażenie. Ostatnio wmawia się ją wszystkim spowinowaconym z
alkoholikami. Żeby była jasność, nie twierdzę że jednostkowo jakieś
dysocjacje psychiki nie występują. W ostatnio oglądanej audycji jaki "zespół
stresu bojowego" zdiagnozowano u żony reportera wojennego. Więc obawiam się
że u każdego z nas można jakiś "zespół stresu" zdiagnozować, bo nawet jak
sami mamy obrzydliwie niestresogenne życie (chociaż takie zapewne nie
istnieje w ogóle) to na pewno jesteśmy z kimś podlegającym stresom
skoligaceni.
>
>> i wymaga stałej nieprzerwanej opieki
>>
>???
Po trafnej diagnozie należy pacjenta wyleczyć, to chyba oczywiste.

>>
>> ani też mu wmawiać że
>> to rozwiąże się wszystkie jego egzystencjonalne problemy i smutki.
>>
>Tego to chyba nikt nikomu nie wmawia. I nikt tego nikom nie zagwarantuje.
>
Może od tego wyznania rozpoczynać te wszelkie terapie :)
>
>>>
>> PSTD to pikuś,
>>
>Bywa różnie. PTSD to tylko przykład.
>A czy pikuś? Powiedz to ludziom, którzy widzieli piekło na ziemi. Tym,
>którzy przeżyli wojnę. Tym, którzy przeżyli masakrę np. na wyspie Utoya, w
>szkole czy kinie w USA. Czy też np. matce, na której oczach zabito jej
>dziecko. Przykłady można mnożyć. Świat pełen jest dramatów i bólu, a nie
>wszyscy jesteśmy jednakowi. Po jednych niektóre doświadczenia spływają jak
>po kacze (lub może jedni starają się takich przed sobą i innymi odgrywać),
>inni nie są w stanie dalej żyć.
>
Ależ te traumatyczne przeżycia są w interesie natury, jesteśmy w stanie
dzięki nim lepiej chronić, bronić i sprawować opiekę nad bliskimi. Tylko w
interesie tejże samej natury jest ich wygaszanie do stopnia umożliwiającego
normalne funkcjonowanie.
>
>> połowa populacji ludzi
>>
>Zapomniałeś dodać, że ta piękniejsza połowa ;)
>
Wiesz ostatnio znacznie złagodniały kryteria i granica nie jest już tak
oczywista:) Nie chciałbym być uznany poprzez taką jednoznaczną deklarację
jako fundamentalista czy nawet homofob.
>
>>
>Owszem. Nie ograniczajmy się jednak tylko do PMS. Zapewniam Cię, że do
>psychiatry chodzą ludzie ze znacznie poważniejszymi problemami natury m.in.
>psychofizycznej. I nie są to tylko kobiety :)
>
Ograniczmy się do psychologii jednak.
>
>> Witałem już w klubie, jednak pragnę zauważyć że osobniki z krańców dzwona
>> Gaussa, mają zwykle przewalone ;)
>>
>A to oczywiste :)
>
Mam tylko nadzieję, że nie zawiedzie cię to psychologa lub co nie daj Boże
do psychoanalityka :)
>>>
>> Mam bardzo niewielkie doświadczenie jako pacjent
>>
>Masz ogromne szczęście.
>Ja wręcz przeciwnie... Prawie całe swe życie praktycznie nie wychodzę z
>gabinetów lekarskich, przeznaczając na lekarzy, badania, leczenie
>majątek... Dlatego myślę, że w pewnych kwestiach może być nam ciężko się
>dogadać :) Syty głodnego, zdrowy chorego itd...:) I żeby była jasność -
>niczyja to wina, tak się po prostu zazwyczaj dzieje. Zazwyczaj nie znaczy
>zawsze, ale jednak...
>
To prawda, mogę jedynie zamiast pełnego zrozumienia zaoferować swoje
koneksje i życzenie aby nie trzeba było z nich korzystać :)
>
>
>Rzeczywiście masz szczęście :) Tacy znajomi są niezwykle cenni, chociaż,
>oczywiście, miło byłoby, gdyby byli dla nas cenni nie tylko z racji swej
>profesji :)
>
Wiesz, zupełnie nie odnajduję w sobie wyrachowania i nigdy nie złapałem się
na tym abym na jakąś znajomość patrzył pod kątem jej opłacalności, albo
przynajmniej mój makiawelistyczny móżdżek takimi omamami mnie karmi :)
Chociaż, odwrotnie, to tak. Zdarzyło mi się tak, że mój dobry kolega z
dzieciństwa został menelem. Jest chyba najczęściej odwiedzającym mnie
człowiekiem. Często wtedy żałuję, że nie mieszkam w Seattle :(
>
>>>M.in zadowolony pacjent :)
>>>
>> Idealistka :)
>>
>Wiem :)
>Mało tego, wciąż mam nadzieję, że nadejdzie taki dzień, w którym będę się
>mogła mianem zadowolonego pacjenta określić :)
>
Czego życzę, z moich rozmów z medykami wynika że medycyna dużymi krokami
nieprzerwanie się rozwija, co dla nas pacjentów jest w większości
niezauważalne. Nawet zwykła praktyka przedoperacyjnego nafaszerowania
antybiotykami istotnie zmniejszyła ilość powikłań, aż dziw że na tak prosty
pomysł medycyna tak późno wpadła.
>
>> Zadowolony pacjent to przeważnie jeden ze środków do celu -
>> zadowolony lekarz:)
>>
>Nie napiszę, że nie. No co zrobić?
>
Jak to w walce o przetrwanie, jak najlepiej dostosować się do środowiska ;)
>
>> Może współczynnikiem z analizy fundamentalnej Cena/Zysk :)
>>
>Wyjdzie nam bankrut ;)
>
Jak cieszący się dobrym zdrowiem to jednak sukces, gorzej jak nadal na nim
podpadający.
>
>> "Człowiek zajęty najmniej jest zdatny do życia, ponieważ żadna
>> umiejętność
>> nie jest trudniejsza niż umiejętność życia. Biegłych w innych
>> umiejętnościach jest wszędzie wielu, niektóre z nich nawet młodzi
>> opanowali
>> do tego stopnia, że i sami mogliby innych nauczać. Żyć jednak trzeba się
>> uczyć przez całe życie, a czym zapewne jeszcze bardziej się zdziwisz,
>> przez
>> całe życie trzeba się uczyć umierać".
>>
>To bardzo mądre słowa, i bardzo mi bliskie. W cięższych chwilach powtarzam
>je sobie jak mantrę...
>
Też mnie kiedyś zauroczyły :)
>
>> Jeżeli dodamy do tego myśl Seneki Starszego że:
>> "Największym człowiekiem jest ten, który jest panem samego siebie."
>>
>Nie każdy jest takim szczęściarzem ;)
>A tak poważnie, nie na wszystko IMO mamy, my ludzie, wpływ...
>Na sporo rzeczy mamy, ale jest we mnie pokora wobec Stwórcy...
>
Ba, tylko kto/co nim jest, bo na razie dorobiliśmy się kilkudziesięciu
tysięcy różnych personifikacji i animizacji absolutu transcendentnego.
>
>> To może oddanie swojej autonomii pod nadzór jakiegoś psychologa nie
>> koniecznie jest dobrym pomysłem?
>>
>Najpiękniej jest, gdy człowiek sobie sam, swoimi sposobami, ze wszystkim
>radzi.
No nie, są takie aspekty naszego życia, które dla zapewnienia jego
ciągłości, wymagają współpracy co najmniej 2 osobników ;).

>Dopuszczam jednak ewentualność, że nie każdy umie, nie każdy wie
>jak. Jesteśmy przecież tak różni. Dopuszczam kolejną, że jeśli komuś
>terapia jest w stanie pomóc, to niech z niej korzysta. Byleby nie
>doprowadziła go do uzależnienia, bankructwa lub samobójstwa ;)
>
Socjalistka z "ludzkim obliczem". Tak niby się dzieje, im bogatszy kraj tym
tych osłon przeważnie więcej :) Kiedyś podobno w Szwecji rozpoczęto
legislację prawa, mającego zapewnić współżycia płciowe, osobom u których
orzeczono by taki rodzaj kalectwa który to uniemożliwia. Problemem w
realizacji tych socjalnych rajów, jest ich nieefektywność. Pomoc udzielana
czy poprzez rodzinę czy poprzez sąsiadów jest tańsza zdecydowanie. Ale na
prawdę nie wiem jak głęboko państwo powinno ingerować w życie swoich
obywateli. Może powinniśmy oszczędzać tak jak w Seattle :)
http://www.sfora.pl/Bezdomny-alkoholik-w-osrodku-tan
szy-gdy-moze-pic-a4767

>> Mamy więc co mamy, światełko w tunelu:)
>>
>Jak się nie ma, co się lubi... :)
>
Raki są pyszne ;)

pzdr
olo

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
19.02 olo
19.02 olo
19.02 kali
19.02 Fragile
19.02 Fragile
19.02 kali
20.02 olo
20.02 kali
20.02 Chiron
20.02 olo
20.02 k...@o...pl
20.02 k...@o...pl
20.02 olo
20.02 olo
20.02 kali
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem