Data: 2007-07-22 23:38:21
Temat: Re: zaraz sie potnę - problem z podejmowaniem decyzji
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka wrote:
>>> Ja mam komórkę, która zamiast dzwonić - ćwierka mi do ucha, jak
>>> ptaki za oknem. Czasem się nie budzę, bo mam wrażenie, że to
>>> właśnie one :-) Nawet rano pozostawiam sobie możliwość wyboru, czy
>>> chcę się dostosowywać do czegokolwiek ;-)
>> Czyli jest tak, jak rozważaliśmy. Stosunek do ludzi determinuje
>> Twój
>> wybór rano. Obojętne, czy śpisz głęboko, czy juz sie przebudziłaś,
>> a
>> leżysz ino...
> Ino ano - wolę ptaki, niż ludzi ;-)
Może nie na tyle, żeby mieć z nimi dzieci? ;)
>>> Oczywiście, gdybym była "kobietą pracującą", a nie "kurą domową",
>>> moje przebudzenia byłyby zgoła inne.
>>> Wtedy - tylko budzik-blaszak: pełne dostosowanie i natychmiastowy
>>> stand up... ;-) Tak, dla mnie to już rzeczywiście "poprzedni etap
>>> ;-)
>> Kooooo ko ko ko ko ko koooooo ko ko ko... Kotkodak! ;DDD
>> To tylko znaczy, że obcych traktowałabyś lepiej niż rodzinę... ;P
> Ale tylko "bym" :-)
> Mój wybór jest jednak taki, że na ćwierkanie komórki niekoniecznie
> podrywam się z łóżka - przeważnie w nim pozostaję, bo jednak lepiej
> traktuję... hmmmm... rodzinę ;-P
Jasne. Świtańce przy dźwiękach ptasiego alarmu z komórki (narastajaco)
muszą być ekstra! ;)))
--
pozdrawiam
michał
|