Data: 2007-07-23 10:01:39
Temat: Re: zaraz sie...
Od: "Sky" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "michał" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:f80qnu$sup$1@inews.gazeta.pl...
> Sky wrote:
>
> >>> Zdaje się dla zbyt wielu prymat ducha nad materią polega
> >>> na królowaniu ludzkiej woli nad ludzką naturą
> >>> Niestety nie tędy droga. Wola również jest elementem
> >>> ludzkiej natury i skłódanie jej z somatyką czy psychiką
> >>> prowadzi każdorazowo do poważnych konsekwencji.
>
> >> Wiem, wytwory ludzkiej myśli technicznej też są częścią ludzkiej
> >> natury i to, że możesz korzystać z Netu i wyrażać w nim swoje myśli
> >> i
> >> poglądy.... ;P
> >> Sądzisz, że nie masz żadnego wyboru, który ma wpływ na Twoją
> >> przyszłość?
>
> > Zakres realnego wyboru nie pokrywa się z fantazjami umysłu
> > ale ze zgodą na rzeczywistość życia lub odrealnieniem ;)
>
> Masz rozregulowane zakresy. Da się to poprawić. :)
masz rozregulowane pojmowanie zakresów
skoro o poprawianiu innych mówisz
to na razie nie da się tego
poprawić u ciebie ;)
> >>> Ja ćwierć wieku walczyłem z sobą przy pomocy budzika
> >>> a potem się okazało że jestem po prosu sową
> >>> i mam przesunięty rytm dobowy -co skutkuje tym że
> >>> wstawanie przed 10 grozi poważnymi konsekwencjami
> >>> zdrowotnymi -co zresztą mi się i przydażyło...
>
> >> Okazało się? Kto lub co Ci oznajmiło tę rewolucyjną wiedzę? ;)
>
> > A skąd ty o tych faktach się dowiedziałeś? Ot i ze mną nie było
> > inaczej ;) Musisz być jeszcze mocno młody skoro nie pamiętasz iż
> > kiedyś
> > niewiele szeroko o tak podstawowych sprawach mówiono.
>
> Dzięki za komplement. Mówiono, mówiono. Wiem to od dziadka, który jest
> bardzo madrym człowiekiem.
A widzisz! Moi dziadkowie byli głupsi -choć obaj przeżyli wojnę walcząc w
podziemiu to potem dali się zamęczyć komunie i nie miałem okazji ani ich
poznać ani tym bardziej przejąć ich ewentualnej wiedzy o rytmie dobowym ;)
Wychodzi mi ma to że twój dziadek był conajmniej oportunistą ;)
> >>> I jak to wciąż niedospane spóźnialstwo
> >>> się ma do szacunku wobec innych
> >>> -żadających dostosowania się do ich trybu życia?
> >>> Jak to się ma do całej odrealnionej "cywilizacji"
> >>> która z pozycji ignorancji dyktuje
> >>> znacznej części społeczności tryb życia
> >>> będący na dłuższą metę zabójczym
> >>> obciążaniem organizmu i psychiki
> >>> jednostek o innych -od "modelowych"
> >>> uwarunkowaniach?
>
> >> Nie mam tego problemu, bo mnie nikt nie zrównał do żadnego z tych
> >> ptaków. Je też tego nie zrobiłem. Potrafię wstać bardzo wcześnie
> >> rano, potrafię spać długo, potrafię obudzić się wtedy, kiedy uznam,
> >> że właśnie powinienem. Pora w zasadzie nie gra roli. Chcesz do mnie
> >> zatelefonować po północy? Proszę bardzo. Chcesz w południe? Proszę
> >> bardzo. ;)
>
> > Syndrom wypalenia zapewne znasz jedynie ze słyszenia ;P
> > Spróbuj latami lekceważyć swoje potrzeby regeneracyjne
> > w imię obowiązkowości czy dyspozycyjności...a pogadamy ;)
>
> Pomyślę nad tym. Czy mam rozumieć, że styl skowronka Ci kiedyś
> zaszkodził? Wypalił i w sowę zamienił? ;)
Nigdy nie byłem realnym [somatycznym] skowronkiem: wstawnie latami o 5 rano
codziennie przypłacałem doraźną sennością i co tam jeszcze za tym idzie
włącznie z ciągłym spadkiem ogólnej odporności a po latach wychodowaną
cykliczną chorobą endokrynologiczną [huśtawka tarczycowa] że o owym
syndromie wypalenia już nie bedę rozwijał.
> >>> "Kto rano wstaje temu pan bóg daje"?
> >>> Taaa...tylko jeśli się jest "skowronkiem"
> >>> ;)
>
> >> Ta "sowa" to Twój wybórczęśćnaturyludzkiej. ;)
>
> > "Woluntarysta" się znalazł ;P
> > Kiedyś też przenosiłem góry ;)
> > Młodyś to i sił na szafowanie
> > swoim potencjałem masz sporo
> > albo życie ci sprzyjało
> > i wszystko coś potrzebował
> > miałeś na wyciągnięcie ręki.
> > Ale poszalej trochę poszalej
> > roztrwoń ciut siebie...
> > na szczytne ideowe cele ;P
>
> Jakie idee widzisz w moim skromnym bytowaniu, nie pojmuję. Wydaje mi
> się, że po prostu wiem, jak jest żyć lepiej dzięki sobie samemu, a
> ściślej mówiąc dzięki właściwemu postrzeganiu ludzi, z którymi
> przyszło mi obcować. :)
> A Ty mnie wciskasz w wiek młody....
altrnatywę twojej "niemłodości" wyraziłem po słowie "albo" ;)
> Ja jestem praktykiem, nie
> teoretykiem.
>
Ze słów:
"Wydaje mi się, że po prostu wiem, jak jest żyć lepiej dzięki sobie samemu,
a
ściślej mówiąc dzięki właściwemu postrzeganiu ludzi, z którymi
przyszło mi obcować" widać iż to jedynie [twoje?] widzimisię [racjonalizacja
idei jaką masz w głowie] przenoszone jest na sytuacje realne. Interpretujesz
po prostu owe sytuacje zgodznie ze swoimi przekonaniami [świaopogladem,
obrazem-mapą rzeczywistości]...a to nic innego jak idea-lizm...a nie
realizm -więc to teoretyzowanie [teoria której podporządkowywuje się
praktykę] ;)
Właściwie jesteś "praktykiem" -tyle że praktykujesz własne [dziadkowe?
innych] teorie...włożone ci w głowę...a to się nazywa w psychologii między
innymi właśnie "racjonalizacją" ;)
O ile owe idee egzystujące w twej głowie są zgodne z realnymi prawami
życia -o tyle nie s-powodują twojego "osłabienia", lecz jeśli są w jakichś
momentach niespójne z realnym życiem -to wcześniej lub później pojawi się
jakiś "kryzys" -czego ci oczywiście nie życzę- [choć kryzysy się przydają]
ale jako prawdopodobna ewentualność polecam pod rozwagę czujnego
obserwowania siebie i zdrowo-krytycznego weryfikowania swoich życiowych
założeń. ;)
|