Data: 2006-12-10 19:56:10
Temat: Re: zazdrość czy nadopiekuńczość?
Od: "niezbecki" <s...@l...po>
Pokaż wszystkie nagłówki
aga24wawka<a...@p...onet.pl>
news:elho8j$n41$1@news.onet.pl
> > czy lepsze/częstsze informowanie go o tym, co się z Tobą aktualnie
> > dzieje, to naprawdę tak duży problem dla Ciebie?
> > czy w ogóle gdzieś razem wychodzicie?
> >
> > paff
>
> ja go informuję ,ze wychodzę i gdzie
> ale dla niego to i tak mało bo nie informuję go na bierząco co się ze
> mną dzieje...
> tak wychodzimy razem ( raz w tygodniu)
> nie wiem jak mam mu wytłumaczyć ,ze ja nie potrzebuję "policjanta"
> i co ty na to?
Poszukaj sobie "niepolicjanta" :)
Dla mnie jest zupełnie naturalne, że się wie, co się aktualnie dzieje z
osobą, z którą się jest - oczywiście to nie musi wyglądać w ten sposób,
jakiego on od Ciebie wymaga - równie dobrze to on może do Ciebie zadzwonić,
jeśli się niepokoi/martwi/spać nie może itp.
To zresztą nawet nie chodzi o dowiadywanie się, co się dzieje, tylko po
prostu o utrzymywanie kontaktu.
On nie wychodzi zwykle sam wieczorami i zwykle jest u siebie wcześniej niż
Ty u siebie?
O której zwykle kończysz swoje wyjścia?
Paff
--
"O ile życie jest prostsze gdy spotykamy w życiu kobietę konkretną, rzeczową
i zdyscyplinowaną jak żołnierz."
- Kapral Literka
|