Data: 2006-12-10 20:03:49
Temat: Re: zazdrość czy nadopiekuńczość?
Od: "Maja" <j...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
aga24wawka napisał(a):
> witam.
> nie wiem czy jestem odosobnionym przypadkiem ale...
> szukam pomocy
> ja i moj partner nie mozemy dojsc do porozumienia w jednej kwestii
> nie potrafimy dogadać się co do informowania siębie nawzajem o naszych
> nocnych powrotach
> nie chodzi o zazdrość bo mamy do siebie zaufanie
> nie mieszkamy razem
> i kiedy ja wychodzę gdzieś do znajomych nie spi do poki nie wroce do domu i
> go o tym nie poinformuję.
> czesto nie potrafię przewidzieć jak długo bede u znajomych ... i o to się
> najbardziej złosci,
> bo czeka i czeka...
> mimo tego ,ze proszę go aby się nie martwiol bo jestem od dawna samodzielna
> i dam sobie radę
> a mimo moich zapewnień On nadal mi robi akcję ,ze go nie informuję,ze się
> martwi...
> co o tym sądzicie?
> dodam,ze na ten temat przedyskutowalismy nie jeden wieczor
> a i tak nie potraimy siebie zrozumiec
> zaproponowalam pojscie do specjalisty
> ale on nie widzi takiej potrzeby.
> co robić ...
A może to po prostu zwykła troska?
Czy Ty się o Niego martwisz, gdy dłużej nie wraca?
Pozdrawiam,
Maja
|