Data: 2004-01-15 18:54:29
Temat: Re: zazdrość o rozmowy na czacie
Od: "Specyjal" <s...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Oasy" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bu6gbq$3n6$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Specyjal" <s...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:bu6dou$432$1@news.onet.pl...
>
> > Ale chodzi o to ze zauwaza sie, ze zona jest np. mniej atrakcyjna
> wizualnie.
> > Np. wtedy gdy ma juz duzo zmarszczek itd.
> > I nie trzeba wcale nie kochac zony zeby to zauwazyc.
>
> Masz wiele czasu by dopatrzeć się innych cnót wszelakich zanim żona stanie
> się mniej atrakcyjna:)
> Poza tym z biegiem czasu przestaje to mieć znaczenie, bo wzrok też już nie
> ten ;)
Nawet w dniu slubu mozna zauwazyc ze swiadkowa tez jest atrakcyjna ale nie
miec ochoty na zdrade.
I dwa lata po slubie, po pierwszym dziecku itd.
Mysle ze mozna tez czerpac przyjemnosc z moralnej decyzji bycia z kims nie
tylk dlatego ze on/ona jest super (wtedy latwo) ale tez dlatego ze "tak sie
obiecalo".
Nie chodzi mi tutaj o takie suche trwanie gdy nic sie juz nie czuje do tej
drugiej "obcej" osoby. Z ta decyzja o byciu z kims juz nie
najatrakcyjniejszym musi isc decyzja o rozwijaniu milosci -uczucia w tym
wlasnie zwiazku, musi byc tez troche uczucia wczesniejszego.
Tak sobie teoretyzuje.
> > J.w. mozna kochac ale widziec ze slodziutkie maturzystki sa bardziej
> > atrakcyjne, Niestety nie wyobrazam sobie zebym sam wmawial sobie ze np.
> 60
> > latka jest atrakcyjniesza od 18stki.
>
> Toż to pisałem gdzieś że nie należy kryteriów oceny rozdzielać a oceniać
> całościowo (dla własnego dobra;) ).
Ale chyba inteligentna 20stka jest atrakcyjniejsza od inteligentnej 65tki? A
obydwie sa zdolne do zrozumienia i milosci.
Ale OK. w starym zwiazku juz sie czlowiek nauczyl zyc czesto latwiej sie
rozumie ("ale nam dzisiaj strzyka w kosciach, prawda kochanie?").
> Jak najbardziej masz rację, jest to również okazanie miłości, również
> okazaniem miłości jest danie odrobiny wolności. W zdrowym związku zawsze
> jakiś kompromis się znajdzie pomiędzy jednym a drugim. Mnie chodziło tylko
o
> to że pozbawianie kogoś wolności nie ma nic wspólnego z miłością i
> zaufaniem.
Tak. Juz zapomnialem o czym bylo na poczatku :)
Chociaz mysle ze czasem mozna dac sie leciutko zniewolic ;)
|