Sana/Anna <c...@p...onet.pl> napisał(a):

> Bo to jakaś świeża allegrowiczka... zobaczymy ile to w sklepie kosztuje, ale
> strzelam, że z 80-90 pln. ;-(

nie, chyba bardziej 60-70. w sumie mogłam się kopsnąc do sklepu, wyszło prawie
tyle samo, ale pianki bym nie dostała;)

> > wnukom w spadku zapiszę.
>
> Mnie to by się spadek przydał, bo niedługo zbankrutuję. Właściwie już
> zbankrutowałam...

no, to jest inna sprawa. chociaż ostatnio staram się jakoś opanowywać...

> A tak a propos kawy... może czas zrobić konkurencję wrocławiankom i jakieś
> warszawsko-okoliczne spotkanie pru zorganizować? hę?

o, dobrze gada, dać jej... no, kawy. Tib i ja coś myślałyśmy, T. nawet rzuciła
jakąś aluzyjkę w powietrze, ale przeszła chyba bez echa. a warto pomyśleć.

an., z kawą, rozglądająca się za Panem Kanapkowym... o, jest!!! [tup tup]

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/